środa, 15 stycznia 2014

Odcinek zero-jedynkowy



27 listopada, środa

Odcinek z krótką notką

My drogi i Miłościwie Nam Panująca nie wiemy, gdzie byliśmy.

Wydrukowali. I mamy dzisiaj pierwszy lud na chodnikach i zero stopni. Idzie zima?

==============================
28 listopada, czwartek

Odcinek z tragedią

My drogi i Miłościwie Nam Panująca zmagamy się z codziennością.

No to się rypnąłem na grubą kasę. Co zrobić — taka praca. Szkoda tylko, że te panie będą przekładać składki 11 tys. razy. Czego mi więcej potrzeba do utrzymania flow pracy? Jeszcze więcej publikacji i jeszcze mniej czasu.
Tymczasem trwa nierówna walka z ufokiem. Dramatyczny finał telefoniczny wieczorem o 21.
No to kończymy. I tak mam koszmary od tygodnia i źle sypiam.

==============================
29 listopada, piątek

Odcinek z utratą poczucia humoru i penisa

My drogi i Miłościwie Nam Panująca zmagamy się z codziennością bardziej.

Jak by nie podliczać, to 3 duże do druku w tym tygodniu.

W wyniku tekstów o złym podawaniu gra w kosza przestała mi sprawiać przyjemność, więc skupiłem się na obronie i piciu wody w chwilach wolnych. Wynik meczu nieistotny (nie dla niektórych), kilka fajnych obron na wysokości miałem i akrobatycznych rzutów — sie ogląda to sie ma ten DRG.
La Migliore Offerta (2013) — czyli film rodzicielski. Już w 3/4 te nieprawdopodobieństwo było coraz mniej znośne (mimo nazwisk, które znam z WŁOSKIEJ KSIĘGI), ale na szczęście koncept uratował wszystko i mam bardzo dobre mniemanie o tymże.


ps. 1010


Brak komentarzy: