wtorek, 31 marca 2015

Dolny Gdańsk? — nie, film italiano



albo nawet bardziej ulica między skm a dawną stocznią
niemniej, swojsko
 
Italia — Delitto d amore — Luigi Comencini (1974)



Pieter Bruegel the Elderm — The Fall of the Rebel Angel (1562)


[1]




piątek, 27 marca 2015

bye bye



jakiś czas temu śmy się żegnali, bośmy przeciekali na wylot, w sumie bardziej szkoda lizbońskich zielonych, ale pora pór, dobre były, dobrze było
podwójna wkładka została (w użyciu)
sznurowadła też, nie wiem po co

 
 



czwartek, 26 marca 2015

Roland Barthes — Roland Barthes (1975)



przełożył Tomasz Swoboda, bardzo ładnie wydana, co mi poprawia jakość czytania, i świetnie się zaczęła: obrazkami
za bardzo inteligentne, ale dowcipne, ludzkie chwilami, zdystansowane, bywa ciepłe; co zaskakujące — świetnie się czyta, można metodą laufera, po wtóre — jest ciekawe, po trzecie — mi nie przeszkadza, że mogę szybko, bo inne fragmenty mogę wolno, te lubię oczywiście bardziej
pod koniec byłem pod wrażeniem człowieka i jego literatury


http://terytoria.com.pl/ksiegarnia,tytuly,672.html

tam są też odnośniki do recenzji, równie trudnych, tyle że przegadanych, ale dobrze, że ktoś zacytował "Motylkowatość", początek jednej jest "zabawny":
"Lekturę tej książki odradzam na wstępie tym, którzy w literaturze szukają jedynie fabuły czyli tzw. „treści”. Tym, dla których tekst to tylko rusztowanie służące temu — że użyję kolokwialnego zwrotu — „o czym jest ta książka”.  Byłby to bowiem dla nich czas stracony, choć po prawdzie najprawdopodobniej nie przebrnęli by nawet przez kilka pierwszych stron" (Lubczyński).


dla mnie jest:
Żebro (fragm.)
Przez długi czas trzymałem w szufladzie ten kawałek siebie (...) zamknięty w sekretarzyku pośród tak "cennych" przedmiotów jak stare klucze, dzienniczek ucznia, karnecik biletowy obity  masą perłową i portfel na wizytówki z różowej tafty, który należał do mojej babki B. Wreszcie któregoś dnia zrozumiałem, że rolą szuflady jest łagodzenie, przygotowywanie śmierci przedmiotów, które przechodzą przez to pobożne miejsce, zakurzoną kaplicę, gdzie zachowując je przy życiu, dajemy im czas na posępną agonię, (...).




środa, 25 marca 2015

Odcinek specjalny: The Man with the Golden Gun — John Barry (1974)


 

nie mam aż tak nieprzyjemnych wrażeń:

http://www.soundtracks.pl/reviews.php?op=show&ID=147

http://www.stephenmarkrainey.com/007/JB09Golden.htm


parę fragmentów jest wyjątkowych, chociaż oczywiście więcej daje expanded score
takich smaczków jak:
Gun Master (widzimy Macau wizjami)
Titillating Meeting (także)
Motorboat Mayhem (nastrój egzotycznej grozy)
Return To Scaramanga`s Fun House (fantastyczne napięcie)
Island Escape (urocze pozbycie się napięcia = orgazm) (to właśnie mogę mieć słuchając tychże kaset/krażków)
wersja piosenki Alice Coopera nie podoba mi się
wersje melodii głównej przewijają się bardzo dobrze podczas seansu
wersję mam dosyć czerstwą, ale oryginalnie starą, co dodaje uroku i trzasków

drogocenny kamyczek w kolekcji po babci

 



Odcinek z prawie nas zmylili


Mosè Bianchi — The Return from the Festival (1880) [1]
My drogi i Miłościwie Nam Panująca, i nawet im się udało.

Bo to jednak Brera była.


[1]

A tutaj jedliśmy lody. (a potem był liiiiiiiiidl!)

Giuseppe Canella — View of the Naviglio Canal from the San Marco Bridge in Milan (1834) [2]



wtorek, 24 marca 2015

Odcinek z misz masz



My drogi i Miłościwie Nam Panująca mamy i zbieramy.


Sunset Records — SLS 50172
ma inny zestaw utworów niż oryginalnie, ciekawostka


no i świat zaskakuje wciąż




poniedziałek, 23 marca 2015

wtorek



nad wtorkiem muszę popracować, ale zasadniczo wygląda on tak





sobota, 21 marca 2015

Kiss the Girls and Make Them Die (1966)



za sam tytuł są dodatkowe gwiazdki. Są "nazwiska" (Dino de Laurentis, Mario Nascimbiente), oraz twarze skądś znane. Sceny połączone przypadkowo, fabuła skacze bez wyjaśnień, charakterystyki są sugerowane z przezabawną przesadą. Ba, są prawdziwi agenci i prawdziwe sceny akcji (z towarzyszącą odpowiednią muzyką) (która też się łamie), tyle że... nie do końca wiadomo, jaki jest/był ich cel i skąd agent znalazł się tam, gdzie się znalazł oraz po co tam jest. Chyba tylko po to, by nakręcić tę scenę akcji. Strasznie ekscytujące, nie mogę się doczekać, co będzie dalej.


zapamiętać: Mike Connors, Dorothy Provine, Terry-Thomas co za postacie filmowe!
"znana" twarz to: Raffaele "Raf" Vallone
bardzo zły charakter z bardzo złymi TWARZOWYMI pomocnikami klasycznie klasyczne
więc początek nie okazał się taki nietrafiony pod względem fabuły
która była KOSMICZNA, i w dodatku wyprzedza tę z "Moonrakera"! (+ Brazylia + para)
były gadżety, ba
świetny angielski
skorpiony i piranie, stylówy w wystroju wnętrz,
zakręty akcji oraz główna rola kobieca, która wyjawiła się stosunkowo późno
z dziką chęcią i zainteresowaniem oglądałem do końca (a począteczek taki pythonowski)




czwartek, 19 marca 2015

czyli to jego liście myliłem z łopianem


"olbrzymie liście lepiężnika w zaroślach nadrzecznych"

środa, 18 marca 2015

Odcinek z fiku miku



My drogi i Miłościwie Nam Panująca zbieramy rozmaitości wszem.

Na przykład takie poranne, kiedy jeszcze świt wstawał (teraz już jest wstanięty).
Na przykład Budapeszt w Tinker Tailor Soldier Spy (2011) wygląda jak stary Gdańsk


Benedict już był.
Tymczasem w lesie też jest wiosna


podejrzanie wyglądający Cold War Kids, mój zespół jednego albumu


chociaż teraz leci często stary/nowy post-rock


i taki malutki fajniutki guzicek, którego nie mozna ominąć pse pani: Casanova 70 (1965)


no i w fotoszopie mogę "malować" obrazy olejną, tylko musiałbym potem fakturę i sygnaturę, prześcieradło na blejtramie też by się przydało, ale proszę ile oszczędności czasu i pieniędzy






a tymczasem na działce:


 
 



wtorek, 17 marca 2015

Jan Potocki, Rękopisy



Literatura na Świecie
nr 11-12/2014 (520-521)

Jan Potocki, Rękopisy

Bywało zabawnie (Pisma polityczne), bywało zwykle (Korespondencja), przypominał się film (Rękopis znaleziony w Saragossie [wersja 1804]), Tomka świetne podsumowanie sylwetki politycznej (Hrabia, polityka, egzystencja), Słowo o przekładzie Rękopisu Potockiego okazało się o wiele ciekawsze od jego samego (Chojecki!), a potem już były same przysmaki (Queneau na tle) i ciekawostki (Gra w kolory) i fanfary (Laudacja Przewodniczącego Jury).

http://www.literaturanaswiecie.art.pl/archiwum.htm?ID5=461&ID=oferta

to mnie interesuje:

a to chwilowo nie działa:




poniedziałek, 16 marca 2015

Odcinek z NBA (styczeń 2015 dwa) (bo upuściłem folder)


trochę kolorowych zdjęć będzie
pan 55
już nie taki gorący duet
to nie jest najgłupszy koszykarz, tylko musi grać GDZIEŚ
a Love miał być w GSW
ten po lewej to Niemiec
Atlanta!
Atlanta! Atlanta! takie czasy — najlepszy band wschodu
takie sobie Bulls, ostatki, zwłaszcza po kolejnym Rose'sie
chyba nie wypaliło
Dirk passes Moses Malone
Greg Monroe — odejdzie?
jednak Atlanta
Jordan Farmar = out LAC
Klay splash 52
...miami...
new CAVS
Spurs-Gortat

ps. oryginalnie było "trochę kolorowego śmiecia będzie", ale okazało się, że to niepolityczne przecież, naiwnie nawet nie zauważyłem