7 marca, czwartek
My drogi i Miłościwie Nam Panująca z sobotnimi zakupami w czwartek.
No wstałem. Przewieźć wzmacniacz. Zaskakujące zakończenie Süskinda. Teraz zmiana mody w historii. Poranny schemat postępowania:
Duke Pearson — Prairie Dog (1966)
Duke Pearson — The Phantom (1968)
Duke Pearson — Wahoo (1964)
Duke Pearson — Dedication! (1961)
Duke Pearson — Profile (1959)
potem już mogę przejść do bardziej rozrywkowej części (Piero Umiliani), trochę dziwactw [Frank Zappa — Apostrophe (') (1974)] i w końcu do jakiegoś delikatnego rocka (Balthazar), by pod koniec dnia zaszaleć z Copy Haho czy Cloud Nothings.
Wciąż szokujące:
http://www.marchandmeffre.com/theaters/index.html
http://www.ekonomia24.pl/artykul/986092.html
Dodaj do tego lila tulipan, dobicie do połowy kompletu szklanek. (oj, zadłużony jestem w pisaniu). Zatem pojechalim do Sopot (trudna sztuka parkowania), potem nie do lidla, spoore (ale nie duuuże) zakupy w c, sprytne połączenie z wro, następnie domotaxi i już jesteśmy w domu, ale to już późno było i na nic nie starczyło.
My drogi i Miłościwie Nam Panująca z sobotnimi zakupami w czwartek.
No wstałem. Przewieźć wzmacniacz. Zaskakujące zakończenie Süskinda. Teraz zmiana mody w historii. Poranny schemat postępowania:
Duke Pearson — Prairie Dog (1966)
Duke Pearson — The Phantom (1968)
Duke Pearson — Wahoo (1964)
Duke Pearson — Dedication! (1961)
Duke Pearson — Profile (1959)
potem już mogę przejść do bardziej rozrywkowej części (Piero Umiliani), trochę dziwactw [Frank Zappa — Apostrophe (') (1974)] i w końcu do jakiegoś delikatnego rocka (Balthazar), by pod koniec dnia zaszaleć z Copy Haho czy Cloud Nothings.
Wciąż szokujące:
http://www.marchandmeffre.com/theaters/index.html
http://www.ekonomia24.pl/artykul/986092.html
Dodaj do tego lila tulipan, dobicie do połowy kompletu szklanek. (oj, zadłużony jestem w pisaniu). Zatem pojechalim do Sopot (trudna sztuka parkowania), potem nie do lidla, spoore (ale nie duuuże) zakupy w c, sprytne połączenie z wro, następnie domotaxi i już jesteśmy w domu, ale to już późno było i na nic nie starczyło.
ps. ej, a za chwilę już weekend (był)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz