1 stycznia, środa
My drogi i Miłościwie Nam Panująca spędzamy caaaaalutki dzień na graniu w gry.
Wstajemy o odpowiedniej godzinie (11?), śniadamy, sprawdzam wyniki, wszystko jak trzeba. Mamy gościa w domu wciąż.
Urządzamy festiwal gier, zaczynamy od fasolek, następnie pociągi z dodatkowymi kartami (słabo to sobie wyliczyłem). Jemy wspólnie obiad, dokańczamy zestaw muzyczny do litery Z.
Potem następuje ten atrakcyjny moment rozpakowywania pudełka i wyciskania żetonów (nie ja). Długotrwałe czytanie instrukcji. Próby powolnego jej zrozumienia. Tymczasowa partia, którą jednak doprowadziliśmy do końca. A następnie drugą. Ekscytacja i emocje. Wiedźmy!
My drogi i Miłościwie Nam Panująca spędzamy caaaaalutki dzień na graniu w gry.
Wstajemy o odpowiedniej godzinie (11?), śniadamy, sprawdzam wyniki, wszystko jak trzeba. Mamy gościa w domu wciąż.
Urządzamy festiwal gier, zaczynamy od fasolek, następnie pociągi z dodatkowymi kartami (słabo to sobie wyliczyłem). Jemy wspólnie obiad, dokańczamy zestaw muzyczny do litery Z.
Potem następuje ten atrakcyjny moment rozpakowywania pudełka i wyciskania żetonów (nie ja). Długotrwałe czytanie instrukcji. Próby powolnego jej zrozumienia. Tymczasowa partia, którą jednak doprowadziliśmy do końca. A następnie drugą. Ekscytacja i emocje. Wiedźmy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz