czwartek, 27 lutego 2014

Odcinek z mrozem i WOW



19 stycznia, niedziela

Odcinek z nagrywaniem dr 2

My drogi i Miłościwie Nam Panująca spędzamy leniwe ponad pół niedzieli.

Wstaję, jadę, zabieram, zawożę, nagrywamy z E.
Było podobnie fajnie, ale bez przygód, wykonaliśmy swoją ciężką pracę, trochę się męczyliśmy, ale nie pogryźliśmy się.
Odwożę E., a potem robię sobie wycieczkę po mieście i było nawet kawałek... przyjemnie?
Pyszny gulasz zrobiłaś. Robi się coraz jaśniej.
Trochę słuchania, Ty trochę pracujesz, ja sprawdzam działalność blue-rayów (są, są, działają, duuuużo), oglądamy odcinek na dobranoc, strasznie szybko minął ten weekend.



20 stycznia, poniedziałek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca podsumowaliśmy dwa minusy.

Dzisiaj mały rekord, -8, walczę od rana z głupotą i uporem. Staram się być profesjonalny. Hłe hłe.
John Barry — King Kong (DeLuxe Edition) (1976-2012) jest bardzo smakowite, ale ale, Craig Armstrong — The Great Gatsby (2013) — to jest dopiero około Barry'owskie odkrycie. Jak delikatnie smakuje.
***
Acha, w tyrce zrobili nam mróz (oszczędności oszczędności), siedzimy w kurtkach, rękawiczkach i butach.
***
Próba z Adaho szybka, udana, niemal konkretna. Dziuplex zawsze mile widziany. 
Wokalnie też nidgy nie będzie lepiej. Zatem będzie to pierwsza w polsce awokalna płyta hip-hopowa.
***
W domu myślałem o podłączeniu do league passa, ale skoro dzisiaj grają mecze od 19, to słuchamy ich grając, musiałem skoczyć i dokupić ogórka (widziałem lisy!), wspomnienie o Presidents od the U.S.A. i w tym rozszaleniu bodźców internetowych późno poszedłem spać.



Brak komentarzy: