wtorek, 25 lutego 2014

Odcinek z wizytacją



15 stycznia, środa

Odcinek z paczką wczoraj

My drogi i Miłościwie Nam Panująca pracujemy wyjazdowo ponownie

Znowu wstajesz bardzo z rana, nawet wcześniej. Jest zerowo, jest książka, jest spokojnie w, a ja zabieram się za doczytywanie o soundtrackach. Potem będzie wiele odcinków specjalnych, odrabiam zaległości z Lalo Schifrina w całości = czyli inne niż na kasetach.
***
Jednak zdecydowałem się na te brzydale z Timothym. Niech lecą.
***
John Barry — King Rat (1965): mam wahania oddziaływania, z reguły wolę te, które już znam, mam skasetowane, są na odpowiednim poziomie sentymentalności. Ten do nich nie należał, aż tu nagle słyszę, że są takie zagrania jak np. w "You Only Live Twice" czy "Quiller Memorandum" i podoba mi się coraz bardziej.
***
wniosek
lidl
próba (zimno)
oglądanie płyt
pakowanie na jutro
ulotka urzędu pracy
spać


16 stycznia, czwartek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca wieczorem zahaczamy o tę samą serię czytelniczą.

Lekko poniżej. Nowy dysk, wolno pracuje, ale ma wiele do przegrania. Między rondem a palmą słucham, bo pojawiło się dostępne. Lekka robota w skreślanie/wypatrz oczy. Zimno, a potem jadę drugą linią tram. A Johny chce nagrać przebój dla like'ów.
***
To było długotrwałe, ale warte czytania w tram, jeno zimniawo, a jak wracałem to w ogóle mróz. Spotkanie bardzo udane, połączone z wymianą płyt i obdarowywaniem książkami. Fajnie. Polski dramat — trafione.
Wzgardziłem obiadem (niegrzecznie), ale pożarłem dwa kawałki tortu. W sumie też się przyczyniłem. No to remis. A analogi bardzo ładne, a droga do domu nie taka długa. Piloty zrobione, płyta (kolejna) zakupiona, teraz się trzeba będzie jeno osłuchiwać osłuchiwać osłuchiwać. Winyle porozkładane na każdej płaskiej powierzchni w pokoju gościnno/mieszkalnym.
Czytamy wiedźmy na zmianę, a w nocy zimniej, bo przyszedł mróz i śnieg.



Brak komentarzy: