środa, 12 grudnia 2012

pa papapapa pa pa pa



6 grudnia, czwartek

Odcinek z niespodziankami 2

My drogi i Miłościwie Nam Panująca obdarowaliśmy się niespodziewanie prezentami.

Niespodziewanie, mimo że butki nie wypastowane. No i jaka ta była skryta akcja. Bo przecież ja to sobie mogę w tych siatkach różne rzeczy poukładać.

No przecież taką czapkę dostałem! (kolor i krasnoludzi kształ, należy obciągać). Co prawda teraz jestem na jasno (dać to foto czy nie dać?) i w nausznikach, ale zamierzam korzystać przy każdej okazji. Z obu niespodziewanek.

Szybka akcja z czytaniem okazała się sukcesem. Szybki nawrót zrobiłem. Gwiazdę zobaczyłem. I pojechaliśmy.

06/12/2012 czwartek, 19:00
Sala Koncertowa na Ołowiance

KONCERT MIKOŁAJKOWY

MOZART uwertura do opery Czarodziejski flet
CZAJKOWSKI suita z baletu  Dziadek do orzechów
MUSORGSKI Obrazki z wystawy

I to było git, bo grali same przeboje, a orkiestra wiedziała kiedy przypierdolić. I jakkolwiek nie było porażająco ciepło, to szalenie mi się podobało. Idealnie były wszystkie elementy wizytacji dopasowane. Pięknie i elegancko wyglądałaś.

==============================

7 grudnia, piątek

Odcinek z przedłużającym się początkiem weekendu

My drogi i Miłościwie Nam Panująca urzędujemy do późna

— wczesne UP oraz piekarnia 
wciąż mrozi 
wciąż moje spodnie dresowe dają radę 
odrabiam spóźnienie 
zasadniczo prawie relaks z Czajkowskim 
baaardzo miłe wspomnienia z wczorajszego wieczoru w filharmonii 
spacerniak + ser + ukradli lisiarnię z kurierów ak 
dobry kosz, zielona koszulka, jeśli chcesz jechać wozem — nie biegaj tak za mną 
dom dom weekend 
eXistenZ (1999) + piwo + popcorn = weekend 
a nam się wcale nie chce spać = weekend, takk

Bo one to mają podszewkę. Więc prawie jak kalesony na te poranne minusowe około pięciostopniowe. I działają podwójnie: podszewka oplata, wierzch sobie lata.

Byłem dłużej i się wpisywałem na zapas (teraz czuję, że znowu mam zaległości, ale ojs), zasadniczo prawie mi to pomogło, a i tak zaliczyłem spacerniak ustaloną trasą. A lody w zimie smakują zimno. Ale smakują. Więc czemu nie, a tej trufli w tym serze tyle, co kot napłakał, zatem bez rewelacji, ale zawsze coś nowego.


Brak komentarzy: