16 grudnia, niedziela
My drogi i Miłościwie Nam Panująca byliśmy trochę zajęci. Nawet bardzo trochę.
— dłuższy sen, łaskawy
(i przez chwilę nie miałem pojęcia, o co cho z tym "łaskawy", ale już wiem. 1. "dła" — patrz poprzednie odcinki. = krew, kości, rozbryzgnięte mózgi, trupy, fekalia, problemy z logistyką i niemożnością dotrzymania terminów — jakże ich rozumiem; 2. od "głaskawy", długotrwający)
My drogi i Miłościwie Nam Panująca byliśmy trochę zajęci. Nawet bardzo trochę.
— dłuższy sen, łaskawy
(i przez chwilę nie miałem pojęcia, o co cho z tym "łaskawy", ale już wiem. 1. "dła" — patrz poprzednie odcinki. = krew, kości, rozbryzgnięte mózgi, trupy, fekalia, problemy z logistyką i niemożnością dotrzymania terminów — jakże ich rozumiem; 2. od "głaskawy", długotrwający)
— odwilż
(wiedziałem, że tak kurwa będzie, popada, popada, narobi nadzieji, a potem ten, no.) Jeden — słownie: jeden — stopień powyżej zera. Zasadniczo mgła i szarość. Co tam. Las potrafi zachować to, co już napadało. A niech no za chwilę przyjdzie mróz, wtedy dopiero będzie) (I przyszedł).
(wiedziałem, że tak kurwa będzie, popada, popada, narobi nadzieji, a potem ten, no.) Jeden — słownie: jeden — stopień powyżej zera. Zasadniczo mgła i szarość. Co tam. Las potrafi zachować to, co już napadało. A niech no za chwilę przyjdzie mróz, wtedy dopiero będzie) (I przyszedł).
— Piero Umiliani
(miałem pełen zestaw 2,3 giga na penie, a skoro teraz umiemy korzystać z pena, to korzystamy non-stop, ba, radiomagnetofon od wieków stoi nie w tym miejscu, co zawsze, ale rolę swoją spełnia, że ach, więc on sobie leciał, ze wszystkimi możliwymi smętami)
(miałem pełen zestaw 2,3 giga na penie, a skoro teraz umiemy korzystać z pena, to korzystamy non-stop, ba, radiomagnetofon od wieków stoi nie w tym miejscu, co zawsze, ale rolę swoją spełnia, że ach, więc on sobie leciał, ze wszystkimi możliwymi smętami)
— parówki
(śniadanie, na wypasie, już drugi tydzień, a ta papryka to nawet prawdziwa była)
(śniadanie, na wypasie, już drugi tydzień, a ta papryka to nawet prawdziwa była)
— wypad do lasu
(jedni idą, drudzy maszerują, odwilż trwa)
(jedni idą, drudzy maszerują, odwilż trwa)
— rosół
PRZEDOBIADEK (yei!)
PRZEDOBIADEK (yei!)
— zapierniczamy z pierniczkami
(i przepis jednak nie taki się okazał — acz przecież wcześniej wychodził dobrze; niemniej sypiemy mąki, sypiemy mąki, sypiemy mąki, w końcu to cholerne ciasto już się nie przyklejało, ale to nie była porywająca radość, raczej ulga, że zaczęło z tych foremek coś wychodzić — a foremki, dobrze, że stare, a nie te, nieładne, nowe — i pieczenia, i wtedy już wszystko cacy)
(i przepis jednak nie taki się okazał — acz przecież wcześniej wychodził dobrze; niemniej sypiemy mąki, sypiemy mąki, sypiemy mąki, w końcu to cholerne ciasto już się nie przyklejało, ale to nie była porywająca radość, raczej ulga, że zaczęło z tych foremek coś wychodzić — a foremki, dobrze, że stare, a nie te, nieładne, nowe — i pieczenia, i wtedy już wszystko cacy)
— zapierniczamy, humor się poprawia
(w końcu musiał się poprawić, już była na niego pora) (quiz: tak–nie–nie wiem) (niezależnie — ekstra)
(w końcu musiał się poprawić, już była na niego pora) (quiz: tak–nie–nie wiem) (niezależnie — ekstra)
— podsmażany kurczak — wciąż dobrze
(tzw. drugie danie po czasie; jedno w mikro, drugie na patelni, nie ukrywam, że moje było lepsze — pysznie podsmażone ziemniaczki)
(tzw. drugie danie po czasie; jedno w mikro, drugie na patelni, nie ukrywam, że moje było lepsze — pysznie podsmażone ziemniaczki)
— testy testy westchnienia
(bo miałem dymać, ale jak zwykle nie wyszło, jak miało wyjść, więc chociaż trochę dymam, i już się zmęczyłem, ale przeleciałem połowę, i testy już nie są abstrakcyjne, tylko wygląda na to, że praktyka powoduje)
(bo miałem dymać, ale jak zwykle nie wyszło, jak miało wyjść, więc chociaż trochę dymam, i już się zmęczyłem, ale przeleciałem połowę, i testy już nie są abstrakcyjne, tylko wygląda na to, że praktyka powoduje)
— zapierniczamy z pierniczkami i cukrowymi pisakami — ale robota
(bo się okazało, że jest ich 107 — tak, liczyliśmy — i każdy ma inny numerek i obrazek; cukrowe pisaki zastygają i to jest fajne, parę obrazków wyszło nam naprawdę ładnie, aż szkoda będzie jeść)
(bo się okazało, że jest ich 107 — tak, liczyliśmy — i każdy ma inny numerek i obrazek; cukrowe pisaki zastygają i to jest fajne, parę obrazków wyszło nam naprawdę ładnie, aż szkoda będzie jeść)
— wyśniony rozkład mieszkania
(jeden wyśniony, drugi miniony, żaden nie był dokładny)
(jeden wyśniony, drugi miniony, żaden nie był dokładny)
— muppet show
(no to jednak albo wtedy nie było rozrywek albo dzieci były inne — nawet ja się zmieniłem: nie robi)
(no to jednak albo wtedy nie było rozrywek albo dzieci były inne — nawet ja się zmieniłem: nie robi)
— przez chwilę jeszcze taki rześki, a za chwilę
(tak wyglądałem, jakbym miał prawić i dywagować, a wystarczyło skłonić głowę do poduszki...)
(tak wyglądałem, jakbym miał prawić i dywagować, a wystarczyło skłonić głowę do poduszki...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz