piątek, 7 marca 2014

Odcinek z występkiem. W Gdyni



24 stycznia, piątek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca to totalnych rozjazdach.

Dzisiaj padł nam rekord. -16!
Łaaaał.
Niby czytam korektę, ale mam zapóźnienia.
Wpadam do domu na pyszny ryż z mięsem (to danie było obdarzone świetnym sosem).
Ty bawisz na zumbie.
Pakujemy sprzęt i jedziemy. Wszystko poszło nie tak, mimo że kebab był (drogi). Źle sobie zaplanowałem ten czas i bardzo byłem zły z tego powodu. Do tego jeszcze skomasowana nuda, której nie dałem rady zabić 4 sikowatymi piwami. No trudno. Jeden zespół był godny uwagi.
Odbębniliśmy swoje o północy dla pijaków i do domu.
To tyle w kwestii koncertu promocyjnego EPki.

ps. po czasie to mi się podoba ten łomot do wglądu






Brak komentarzy: