wtorek, 11 marca 2014



25 stycznia, sobota

Odcinek specjalny i z akumulatorem

My drogi i Miłościwie Nam Panująca stroskani wozem.

Wstaję, wciąż jeszcze zły, na lekkim kacu zaciągam różne pliki, żeby poprawić sobie nastrój. Kilka fajnych.
Po śniadaniu mieliśmy się zająć akumulatorem, ale nie wyszło. Tato — pomóż! (milcząca dezaprobata).
Mamy całkiem porządny spacer sklepowy, a potem pysznie zajadam loda na mrozie. Okazało się po powrocie, że już pora na obiad, a mięso na jutro zamarynowane. Sałata nam strasznie przymarzła.
Stephen Malkmus and The Jicks — Wig Out at Jagbags (2014) — ponownie nie jest niczym specjalnym (jakoś staro brzmi), ale po słuchaniu na słuchawkach mogę się temu przyjrzeć z sympatią.
Zmachałem się przygotowywaniem plików dla chłopaków, ale perkusja jest nagrana jak trzeba. Sprawił się chłopak.
Nadszedł wieczór (dla Ciebie pracowity).
Kolejne wielkie i wspaniałe odsłuchanie (wiele odcinków specjalnych przede mną).
John Barry — The Dove (1974). Ma śliczny temat główny, do tego jeszcze inny fragment, który znam z kasety.
Na razie nie zrobimy trasy Zurich-Geneva, bo transfer za drogi, ale nie pali się, nam. Zakańczamy wieczór z zakańczaniem serialu o dr. seksie. Nie wiemy skąd się biorą achy i zachwyty nad nim. Przedostatni odcinek zdawał się trwać ze dwie godziny. Zmęczył mnie ten dzień.

 
 



Brak komentarzy: