piątek, 13 stycznia 2012
Życiorys (cz. 2)
Teraz opiszę co robiłem w życiu oprócz szkoły i
pracy. W 5 klasie szkoły podstawowej rodzice
zapisali mnie na J.angielski. Uczyłem się go
1.5 roku, zrezygnowałem z prywatnych lekcji.
Ale kontynuowałem nauke w domu z ciocią
która bardzo mówi w tym języku.
Gdy byłem w 8 klasie kupiliśmy komputer
I uczyłem się języka angielskiego z programów komputerowych.
Mam w więzieniu kilka książek, od nauki angielskiego
i uczę się do teraz. Oprócz tego bardzo jestem
zafascynowany kultura Wschodu. Na ten kierunek
naprowadziła mnie ciocia która też się tym inte
-resuje. Dużo z nią rozmawiałem na te tematy
ponieważ ona ma już za sobą kurs Reiki.
Uczyłem się z nią medytacji. Po kilku miesiącach
udało mi się osiągnąć pustkę w umyśle.
Czyli cel medytacji. Z czasem udało mi się
zobaczyć aure nad ludźmi. Coraz bardziej
zaczołem rozszeżać swoją wiedze w tym
kierunku, i zacząłem się interesować Medycyną
Między innymi akupunkturą, zielarstwem i hipno
-zą. Na te tematy mógłbym się jeszcze
rozpisywać ale może to, być nudne dla kogoś co
się tym nie interesuje.
W moim życiu miałem kilka dziewczyn z jedną
z nich byłem 3 lata, ale nasz związek się nie
utrzymał. Potem było jeszcze kilka dziewczyn, ale
to nic wielkiego. Mam teraz dziewczyne chodze
z nią 1,5 roku z tym że rok z tego piszemy
do siebie. Jeżeli oby dwaj przetrwamy to piekło
wtedy pomyślimy o swym dalszym życiu. Miał bym jeszcze
prośbe do osób które Bądą czytać ten życiorys.
Żeby zwróciła uwage, na to co teraz napisze.
Chciał bym swój wyrok odsiedzieć na zakładzie
półotwartym. Bardzo mi na tym zależy, nie chciał
bym żeby moja osoba się zdemoralizowała, przez
pobyt w zakład zamkniętym. Nie chciałbym zostać
całkowicie odizolowany od społeczeństwa. Chciał bym po
powrocie do domu rozpocząć normalne życie z rodziną.
I rozpocząć naukę W Technikum wieczorowym.
Myśle że ten rok co przebywam w zakładzie zamkniętym
jest wystarczającom próbą, na to że nadaje się
na dalsze spędzenie mojego wyroku w
warunkach pół otwartych. Przez ten czas nie otrzyma
-łem żadnej nagany ani upomnienia, wręcz przeciwnie
Otrzymałem kilka pochwał.
A co do szkoły, to chciał bym zacząć
chodzić do szkoły na wolności, mam tu
na myśli technikum wieczorowe. Chciał bym
się dostać na zakład pół otwarty ze względu
na to że boje się o swoją opinie.
Wiem ze na zakładach zamkniętych jest
dużo bójek, a nie chciałbym się wdawać
w takie incydęty. Chciał bym swój wyrok
odsiedzieć, w spokojnym miejscu. Mojej
rodzinie też bardzo zależy, abym dostał
się do zakładu pół otwartego. Boją się
że moge wpaść w złe towarzystwo i wtedy
moja osoba może ulec zmianie.
Bardzo prosze o wnikliwe i pozytywne
rozpaczenie mojej sprawy.
Mateusz Kunicki
JOHANN VREEN, Historye z życia wziente (LastSpring EDITION 1999)
ps. a co na to sax?: fajne to jest, chyba zacznę was słuchać chłopaki
ps.2. ciemno, wichura, leje — najlepsza pogoda na wynoszenie z piwnicy nielegalnych odpadów radioaktywnych
ps.3. trochę kontrowersji, a co tam: El Topo = Joheunnom nabbeunnom isanghannom. W końcu mamy XXI wiek. W obu przypadkach towarzyszy temu sympatyczne "co do ch... w...". I nie trzeba koniecznie od razu weryfikować absolutu. Dziękuję ci boże, że stworzyłeś internet. Dzieci, zakryjcie oczy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz