19 sierpnia, poniedziałek
Odcinek z wolną pracą w dniu pracy
My drogi i Miłościwie Nam Panująca gdzieś już w sennej malignie.
Trza przyznać, że NYK-SA znakomity i emocjonująca końcówka + Rasheed. NYK w znakomitej początkowej formie, która zapowiadała coś więcej niż II rundę play-off.
Więc bilety na Allena. Pewnie będą ze 3 pary w kinie.
Jeszcze ser po drodze, a potem mini seans ze Scary MoVie (2013). No się roześmiałem dwa razy, takie to głupie — w sam raz dla mnie.
I wtedy zapakowawszy wszystko pięknie — przez las.
Ach, bo ja miałem taki dzień w pracy, że nie pamiętam kiedy i że w ogóle coś takiego mogłoby być. Miałem czas normalnie popracować. No szok.
Więc w tym dobrym nastroju, żebyśmy się nie nudzili na próbie, nagraliśmy szlify tego co dotychczas, na 4 mikrofony, co by każdy słyszał swoją gitarę, bo perkusję to słychać zawsze. Były drobne problemu z pojemnością dysku (mp3 do słuchania sobie musiały pójść w niebyt), coś i tam ucięło w trakcie, ale dam radę dokleić (ja nie dam rady dokleić?!), a nagrywało się czysto i bez przesterów. Dobra robota.
A potem dokąd to bieżysz chłopczyku, przez las, z plecaczkiem, siateczką i statywami do mikrofonów, przez las ciemny, i niesforny. Hu!
Ty mi pokazałaś, potem ja Ci pokazałem, skubnąłem, i padłem jak nieżywy trup. (dzikie psy dingo). Potem też pokazałem, choć nic mi się nie śniło. Czyli znowu obrabianie plików — yei! Tak piknikowo było przed samą próbą.
==============================
20 sierpnia, wtorek
Odcinek z wolną pracą w dniu pracy również
My drogi i Miłościwie Nam Panująca klasycznie pod wieczór z prezentami.
Ponadto buszuję na Stogach, mam jedzenie, mam kasetę. I tę potwornę książkę. I jeszcze zrobiłem foto zachodu słońca. Po czym padłem bezprzytomnie. Ponownie.
==============================
21 sierpnia, środa
Odcinek z wolną pracą w dniu pracy również korektę robię pierwszą od dwóch lat
My drogi i Miłościwie Nam Panująca nie omijamy jakże ważnej dla niektórych delikatnej kwestii.
Się nam spieszyło na próbę, imć Murgrabiemu również, ale nie zdążył.
Omówiliśmy już wszystko, nawet musieliśmy coś zagrać.
Potem już wszystko regularnie i plany mamy. Dramaty kuchenne w dziupleksie, a oni nam tego netu nie chcą włączyć, no nic — jutro egzamin z jazdy.
Odcinek z wolną pracą w dniu pracy
My drogi i Miłościwie Nam Panująca gdzieś już w sennej malignie.
Trza przyznać, że NYK-SA znakomity i emocjonująca końcówka + Rasheed. NYK w znakomitej początkowej formie, która zapowiadała coś więcej niż II rundę play-off.
Więc bilety na Allena. Pewnie będą ze 3 pary w kinie.
Jeszcze ser po drodze, a potem mini seans ze Scary MoVie (2013). No się roześmiałem dwa razy, takie to głupie — w sam raz dla mnie.
I wtedy zapakowawszy wszystko pięknie — przez las.
Ach, bo ja miałem taki dzień w pracy, że nie pamiętam kiedy i że w ogóle coś takiego mogłoby być. Miałem czas normalnie popracować. No szok.
Więc w tym dobrym nastroju, żebyśmy się nie nudzili na próbie, nagraliśmy szlify tego co dotychczas, na 4 mikrofony, co by każdy słyszał swoją gitarę, bo perkusję to słychać zawsze. Były drobne problemu z pojemnością dysku (mp3 do słuchania sobie musiały pójść w niebyt), coś i tam ucięło w trakcie, ale dam radę dokleić (ja nie dam rady dokleić?!), a nagrywało się czysto i bez przesterów. Dobra robota.
A potem dokąd to bieżysz chłopczyku, przez las, z plecaczkiem, siateczką i statywami do mikrofonów, przez las ciemny, i niesforny. Hu!
Ty mi pokazałaś, potem ja Ci pokazałem, skubnąłem, i padłem jak nieżywy trup. (dzikie psy dingo). Potem też pokazałem, choć nic mi się nie śniło. Czyli znowu obrabianie plików — yei! Tak piknikowo było przed samą próbą.
==============================
20 sierpnia, wtorek
Odcinek z wolną pracą w dniu pracy również
My drogi i Miłościwie Nam Panująca klasycznie pod wieczór z prezentami.
Ponadto buszuję na Stogach, mam jedzenie, mam kasetę. I tę potwornę książkę. I jeszcze zrobiłem foto zachodu słońca. Po czym padłem bezprzytomnie. Ponownie.
==============================
21 sierpnia, środa
Odcinek z wolną pracą w dniu pracy również korektę robię pierwszą od dwóch lat
My drogi i Miłościwie Nam Panująca nie omijamy jakże ważnej dla niektórych delikatnej kwestii.
Się nam spieszyło na próbę, imć Murgrabiemu również, ale nie zdążył.
Omówiliśmy już wszystko, nawet musieliśmy coś zagrać.
Potem już wszystko regularnie i plany mamy. Dramaty kuchenne w dziupleksie, a oni nam tego netu nie chcą włączyć, no nic — jutro egzamin z jazdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz