wtorek, 27 sierpnia 2013

Odcinek z wolną pracą w dniu pracy również korektę robię pierwszą od dwóch lat ale nie to najważniejsze




22 sierpnia, czwartek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca dokonaliśmy zwiadu aroniowego.

No to jadę. Mógłbym opisać całą trasę i przygody, jakie mnie spotkały. No kierowca rajdowy to ze mnie nie będzie, ale przeżyłem.
Potem (i wcześniej też) roztrzęsiony na cały wieczór. Ale ze wsparciem.
Ale powiedzmy tak: ze Strzyży na Łostowice w 33 minuty z rana (!), ponadto zwiedziłem Kowale i zakupiłem chleb na zakwasie. Coś tam się udało.


Brak komentarzy: