18 lipca, czwartek
Odcinek z p.o. cd. jw. itd.
My drogi i Miłościwie Nam Panująca jw.
jw.
osiągamy sukcesy www i dalej w tym trybie na 4 ręce. Wraca lato.
czyli znowu jw.
no w kalkulacjach zdobywam szczyty
==============================
19 lipca, piątek
My drogi i Miłościwie Nam Panująca oglądamy naprawdę zachwycający album oraz zdjęcia.
Janusz Pajewski, Historia Powszechna 1871—1918. Podchodziłem do tego z pewną rezerwą, ale niesłusznie. Dobry podręcznik wiedzy ogólnej. Może trochę za mało map. Przy okazji po raz kolejny szkoda, że zaprzepaściłem dwa międzywojenne atlasy w introligatorskiej oprawie (E. Romer chorera).
Wieczorem rodzinne oglądanie zdjęć.
Poza tym bez pudła naprowadziłem na Borkowo (niektórzy nie mieli tyle szczęścia), opchałem się paluszkami i innymi słodyczami. Na powrót to widzieliśmy znakomity zachód słońca — z tych mocno kolorowych.
==============================
20 lipca, sobota
Odcinek z początkiem nowych wakacji
My drogi i Miłościwie Nam Panująca korzystamy z okazji na telewizor.
Po plecach pakujemy się i jedziemy pracować na wro. Ambitnie i prawdziwie.
Zakupy, grill, dużo smażenia i jedzenia, nawet net jest w ogrodzie. Postanawiamy zostać na dłużej. Dokończyłem "noela".
I nadmienię jeszcze, że jak rozpaliłem grilla, to płonął przez 4 godziny, zjedliśmy furę mięsa, chlebem nawet się nie zająknąwszy. Rekord wypróżnień.
Alien 3.
Film już trochę nie dla takiego dziecka jak ja, ale na duuuużym ekranie — nio nio.
Odcinek z p.o. cd. jw. itd.
My drogi i Miłościwie Nam Panująca jw.
jw.
osiągamy sukcesy www i dalej w tym trybie na 4 ręce. Wraca lato.
czyli znowu jw.
no w kalkulacjach zdobywam szczyty
==============================
19 lipca, piątek
My drogi i Miłościwie Nam Panująca oglądamy naprawdę zachwycający album oraz zdjęcia.
Janusz Pajewski, Historia Powszechna 1871—1918. Podchodziłem do tego z pewną rezerwą, ale niesłusznie. Dobry podręcznik wiedzy ogólnej. Może trochę za mało map. Przy okazji po raz kolejny szkoda, że zaprzepaściłem dwa międzywojenne atlasy w introligatorskiej oprawie (E. Romer chorera).
Wieczorem rodzinne oglądanie zdjęć.
Poza tym bez pudła naprowadziłem na Borkowo (niektórzy nie mieli tyle szczęścia), opchałem się paluszkami i innymi słodyczami. Na powrót to widzieliśmy znakomity zachód słońca — z tych mocno kolorowych.
==============================
20 lipca, sobota
Odcinek z początkiem nowych wakacji
My drogi i Miłościwie Nam Panująca korzystamy z okazji na telewizor.
Po plecach pakujemy się i jedziemy pracować na wro. Ambitnie i prawdziwie.
Zakupy, grill, dużo smażenia i jedzenia, nawet net jest w ogrodzie. Postanawiamy zostać na dłużej. Dokończyłem "noela".
I nadmienię jeszcze, że jak rozpaliłem grilla, to płonął przez 4 godziny, zjedliśmy furę mięsa, chlebem nawet się nie zająknąwszy. Rekord wypróżnień.
Alien 3.
Film już trochę nie dla takiego dziecka jak ja, ale na duuuużym ekranie — nio nio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz