poniedziałek, 9 czerwca 2014

Odcinek z piekielnym zimnem wciąż



3 maja, sobota

My drogi i Miłościwie Nam Panująca przesiadujemy majówkę, ale nie bez powodu.

Za dużo przemyśliwuję, ale przynajmniej wszystko zaliczam regularnie.
Jest wciąż ładnie, tymczasem Dwight znowu pojechał na ryby.
Z daleka od Fromborka zajrzałem do internetu i będę musiał się ukoić poszukiwaczami zaginionej arki. ZNOWU.
Lody pistacjowe movenpick (promo x 2) są pyszne.
Zdrowie niedookreślone, nastroje pod kreską.
Muszę wrócić do statystyk, tabelek, folderów, wypalanek, ściąganek. Po 11 jest już ciemniej w pokoju i można coś oglądać na monitorze.
Przydałoby się jednak cieplej. Chociaż na balkon.


4 maja, niedziela

Odcinek ze spodniami za 6 zeta

My drogi i Miłościwie Nam Panująca byliśmy nie tylko w domu.

Zaczęło się spokojnie. Wymusiłem wyjazd, ale to się szybko skończyło. Niemniej — kiedy już na chwilę przypomniałem sobie, jak lubię takie zakupy — spodnie są. I lody.
Mało jadłem, mało piłem, Indianę Jonesa zaliczyłem.
Już nie pamiętam jak minął ten przydługi weekend.




Brak komentarzy: