środa, 11 czerwca 2014

Odcinek, w którym podeptano mi konwalie (i szacunek też)



7 maja, środa

Odcinek z nerwem 2

My drogi i Miłościwie Nam Panująca od razu z rozbiegu sezon 3.

Bo nie ma co się martwić na zapas. (drogi Watsonie)
W maju próby będą we wtorki.
Od czasu do czasu idziemy dookoła bloku.
Pracowałem w domu.
Od soboty jemy wypasione (najlepsze?) lody, bo zrobili nam promo na różne wersje. Pyszne są mövenpicki.


8 maja, czwartek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca spędzamy wieczór relaksując się

http://noweidzieodmorza.com/5333-where-is-jerry-10-day-langfuhr-forecast-wow-wow

Gortat miał cyferki (niestety Hibbert też), ale reszta mniej i jest 1-1 w rywalizacji z Pacers. Ja wciąż w szale pracy.
***
Meteor (1979). W ramach odrywania się od rzeczywistości. Słabe, ale standardowe. Katastroficzne SF. Nie będę tego długo wspominał, ale cieszę się, że po książce, którą oglądałem w niedzielę (kolorowe obrazki) mogę odhaczyć kolejny z listy z Connerym. On zawsze dobrze.
***
Wyniki, badania, praca Twoja z rana, coraz częściej się zdarza, że idę spać później — ciekawostka.




Brak komentarzy: