czwartek, 29 października 2009

Jeż Jerzy jest wyborny

wtorek, 27 października

Chyba mam nowy zespół do zakochania w muzyce: Noah And The Whale — The First Days Of Spring (2009) — czyli to co prezentują National, Frames, Smog i inne smutasy. Przyjemnie nagrane, przyjemnie smędzi.

Rocket From The Tombs — The Day the Earth Met the Rocket from the Tombs (1975) — taki zespół był, post-Stooges, proto-punk, bez szacownych rewelacji, ale łezka się w oku kręci. KA też tak grywał, tylko słabiej technicznie.

Wczoraj po robocie zajechałem do Wojta, siedzi sobie chłopak spokojnie w domu, nie wychodzi, kuruje się już drugi miesiąc. Nie zazdroszczę.
Powymienialiśmy się filmami (boże, jaki koszmarny jest windows vista) i co więcej, nabrałem od niego książkę Larsowej o Gdańsku oraz komiksy: Tytusa oraz Jeż Jerzy — który w czasie pierwszego czytania zrobił na mnie kapitalne wrażenie, jeżeli chodzi o humor, rysunek i barwy. Znakomicie wydrukowane na "świeżym" papierze, aż połyskują głębią i intesywnością. Nabrałem ochoty na więcej, ale na razie mam taki kombajn: 4 Tytusy w jednym — nieźle. Będę miał dzisiaj na przejażdżki.


Brak komentarzy: