czwartek, 6 listopada 2008

Top 10 Hot Ass Hollywood Jews

ciekawy tytuł: Top 10 Hot Ass Hollywood Jews
to chyba w ogóle bardzo ciekawy serwis, i aktualny (The Week In Re-Boob: Sept. 29th - Oct. 5th)

tenże magazyn ma również zestaw "25 najseksowniejszych sportsmenek 2007" (potem skopiowany do zczuba)
http://coedmagazine.com/sports/4472/

w czwartek (30 października) przegląd u Wojtka, okazało się, że prawie wszystko brzmi jak należy, więc nie grzebaliśmy dużo, skończyliśmy wcześniej, przekazałem mu niezbędne informacje nt. "PLAN 9 FROM OUTER SPACE" — tak trzeba

ha, cóż się okazało, ta sympatczna pani (co była na foto z inną sympatyczną panią w odcinku przed wszystkimi świętymi) to Lucy Pinder (czego to człowiek nie znajdzie w tym necie!)
i oprócz niepodważalnych walorów, nie sposób nie zauważyć również pracy mistrzów od zdjęć (jak to mówią: fotoSZOP)

piątek, 31 października
wskoczyłem na konia i pograłem troszkę w kosza na sali
koszykówka (podobnie jak kilka innych dziedzin życia), to taka moja nieodwzajemniona miłość - ja ją lubię, ale talentu nie mam za grosz (co właśnie pokazał mi i Andrzejowi O. Marcin z byłej handlówki)
ale zawsze trochę ruchu
wieczorem bodajże "Valerie and her Week of Wonders" (1970) — bardzo miłe zaskoczenie
http://horrory.com.pl/recenzje/Valerie_and_her_Week_of_Wonders.html
***
sobota, 1 listopada
przedpołudnie zgodnie przeputaliśmy, ponieważ rozpoczął się nowy sezon nba, postanowiłem przeczytać zeszłosezonowe notki, aby podsumować sobie sezon 2007/8 zakończony zwycięstwem Boston i przygotować się na sezon bieżący — trochę mi to zejdzie, zanim w wypunktuję to ku swojej pamięci
z nba jest tak, że niby się śledzi te wyniki (choć przez większą część nie mają one dużego znaczenia), ale jazda zaczyna się dopiero pod koniec; no ale warto zakupić niemiecki "Basketball" by mieć na papierze aktualny spis zawodników
tradycyjnie co roku lubię wizytę na cmentarzu (w czasach Mariana i Ryśka kończyło się to nawet kilkudniowymi eskapadami), przez niecałe dwie godziny lubię posłuchać plotek rodzinnych i komentarzy
następuje zmrok, wtedy zgodnie robimy krótki obchód po grobach (Kulesze, babcia Drewniowa, wujek Gładek) i spokojnie, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku spacerujemy z powrotem do domciu (Renia nienawidzi tego dnia i tych okoliczności, hje)
wieczorem "Inland Empire", z którego odpadliśmy w połowie

Brak komentarzy: