w poniedziałek (19.01) próba Jak Zwał Tak Zwał — bez dodatkowych instrumentów było ciszej i przejrzyściej, ogólnie wygodne to jest, bo muzyka w całości leci z lapsa, tylko wokal robimy, więc brak czynnika ludzkiego powoduje wpływa na sprawność techniczną całości — wokal idzie ok; śpiewanie na żywo momentami lepsze niż to zarejestrowane
ustaliliśmy kolejność o tytuły na płytę
był u nas gość z działu konserwacji i na szczęście naprawił zawór od grzejnika, uff!
polacy w ręcznej przegrali z Macedonią — jakoś tak nie mogę się przekonać do ich gry, powolni w obronie, mało skuteczni i przewidywalni w ataku, ci Macedończycy rzeczywiście wyglądali jak mysioskoczki (wg zczuba)
wróciłem w miarę wcześnie do domu, zmęczenie nie pozwoliło mi zbyt długo rozkoszować się "Spy Who Loved Me"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz