środa, 4 września 2013

Odcinek z przejechaniem falki i pulsem na nosie



30 sierpnia, piątek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca pamiętamy i nie pamiętamy ale pamiętamy o 17-miesięcznicy chociaż to 15 miesięcy dwa razy liczone i się zgadzało a takież foto do tego pasujące

A zabawiałem się tabletem i to jest całkiem udany gadżet, pewnie można oglądać mecze nba w tram, a w dodatku — zaskoczenie — odtwarza mkv bez niczego. I tak to było w tym tygodniu w pracy nawet całkiem porządnie. Moonraker się kłania. Zamawianie książek.
Potem słowo się rzekło, a 10 kg aronii czeka, więc do wozu i siup na Stogi w 35 minut. Owoce do wielkiego zamrażalnika na zaś, płyty, loda w łapę i z powrotem. Acha, no dwa razy mi objazd zrobili i człowiek musiał sobie radzić. Jakoś.
Oglądamy "Usta usta", a potem Iron Sky (2012), co było nawet zabawne, trochę obrazoburcze, nieźle skręcone i miało przecudowne efekty komputerowe, dzięki czemu wyglądało imponująco. Głównie za ten nazi-sztafaż należy się plus.

 
 
 
 
 



Brak komentarzy: