piątek, 6 września 2013

Odcinek z do szkoły




2 września, poniedziałek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca w zaciekle szczęśliwym poszukiwaniu rumu.

Zimno i pada. Nie zdążyłem  do słowo/obraz, ale Goldfinger (1964) 13.30 GB aż błyszczy. Dzisiaj zaliczyliśmy 3 lidle i w ostatnim był ostatni biały rum. Bo myśmy zebrali wczoraj miętę z górki. Więc i brązowy cukier i tłuczony (kruszony) lód i mojito wypadło jak trzeba. Do tego oliwki i lody i mieliśmy naprawdę ekskluzywną kolację.


3 września, wtorek

Odcinek z frajdą

My drogi i Miłościwie Nam Panująca przeglądamy książki że aż miło.

Wiem, że to nie nowe i już to kiedyś wymyśliłem, ale jak żesz aktualne:
— Co byś chciał synku robić w życiu?
— Ściągać!

Pięknie się sprawiłaś i przyniosłaś wspaniałe, ciężkie, grube książki ze słowo/obraz. Jak już człowiek zdecydował się w końcu odwiedzić ABO, to właśnie je zamknęli. Słonecznie z widokiem na port stoczniowy. A 1/10 już premierowo. Do tego silikon oraz drzwiczki.
Za to jak wróciłem do domu, to od razu usmażyliśmy te grzyby + jajko i bardzo pysznie było i niezdrowo przed nocą. Mniam.
Więc oglądaliśmy przed snem książki, trailery i zasnęliśmy na wizji "Umberto D." w stylu "Machete 2" (człowiek i jego pies! akcja i przygoda! starcie z krwiożerczą właścicielką domu! ukryte namiętności!).


4 września, środa

Odcinek z jazdą po ciemniaku

My drogi i Miłościwie Nam Panująca gościmy wieczorem

Dni, choć prawie pracowicie mijają mi miło (nie wspominam o polskich koszykarzach). Henry Green i wracam do domu. Pakuję drobiazgi i zasuwam 2 x 15 minut rowerem na próbę. Nie ukradli. A ja szybki jak błyskawica. Lekka nadwrażliwość w lewym uchu. Pracujemy nad numerem. Chłopcy z próby zapamiętali "srtututu" oraz "tłustybigos". Takie zabawy. Kawa, Henry Green, odcinek. Szybko nam dzisiaj minęło.
I skończyły się aronióweczki.
Medeski, Martin and Wood — Let's Go Everywhere (2008) — przezabwane i rozrywkowe. 

Podobno taki przycisk działa:

 



Brak komentarzy: