czwartek, 16 lipca
Całokształt udał się sprawnie. Dotarłem pod dziuplex, chłopcy już byli (co należy przyznać — wyjątkowe), pożyczyli piecyk, basówkę Jurka, dostali ode mnie flaszkę truskawkowego na okoliczność koncertu (wielkia radość!) (grali w Pralni Muzycznej jako duo). Miło było znów zobaczyć Roberta vel. Łukasza. Na razie z Dżerdżejem umówiliśmy się na oddanie sprzętu na wtorek. Zanim zacząłem trenować, musiałem kilkakrotnie uruchomić komputer-laptop, co mi zajęło trochę czasu, ale stanowisko sprawiłem sobie wygodne (chłopaków z sali nie ma do końca lipca, więc nawet omkrofonowanie można by zostawić rozłożone). Wciąż mam wątpliwości jak zagrać numer "brytyjski", reszta już się wyklarowała. Najprawdopodobniej w piątek sprawdzę co się nagrało i jak to pasuje do muzyki. Najprawdopodobniej chyba nawet zrezygnuję z podwójnych i synkopowanych uderzeń werbla, tylko stopa i werbel, jedno po drugim, tylko rytm.
Całokształt udał się sprawnie. Dotarłem pod dziuplex, chłopcy już byli (co należy przyznać — wyjątkowe), pożyczyli piecyk, basówkę Jurka, dostali ode mnie flaszkę truskawkowego na okoliczność koncertu (wielkia radość!) (grali w Pralni Muzycznej jako duo). Miło było znów zobaczyć Roberta vel. Łukasza. Na razie z Dżerdżejem umówiliśmy się na oddanie sprzętu na wtorek. Zanim zacząłem trenować, musiałem kilkakrotnie uruchomić komputer-laptop, co mi zajęło trochę czasu, ale stanowisko sprawiłem sobie wygodne (chłopaków z sali nie ma do końca lipca, więc nawet omkrofonowanie można by zostawić rozłożone). Wciąż mam wątpliwości jak zagrać numer "brytyjski", reszta już się wyklarowała. Najprawdopodobniej w piątek sprawdzę co się nagrało i jak to pasuje do muzyki. Najprawdopodobniej chyba nawet zrezygnuję z podwójnych i synkopowanych uderzeń werbla, tylko stopa i werbel, jedno po drugim, tylko rytm.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz