Ponieważ on szary i chłodny, posłużyłem się efektem. Seria 1.
![]() |
pierwszy look na czadową naziemną |
![]() |
bez podpisu |
![]() |
kolorowo i kolejkowo |
![]() |
miał być old-school |
![]() |
przechadzamy się z rana |
![]() |
a on wciąż się buduje |
![]() |
złoto wyszło na wierzch |
![]() |
miejski las (po wyjściu z parku) |
![]() |
kluczowe rondo przed nawrotem do domu, niemal jak NYC |
![]() |
już po currywurście |
![]() |
takie piliśmy |
![]() |
szpitalnie, ale |
![]() |
szkoda, że nie lato, ale najklimatyczniawsze |
![]() |
się ukolorowało prawie samo |
![]() |
cwany fake |
![]() |
nowa tradycja: zwiedzanie salonów samochodowych = ciepło, miło, ciekawie |
![]() |
estetyczna ponowoczesność + natura (tudzież "natura") (nieważne, grunt, że kolor) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz