czwartek, 29 grudnia 2011

Vreen — live, Sfinks, 27 grudnia 2012


(fot. Anna Szczodrowska)(i jedno Vreen rzecz jasna)

Odcinek specjalny.
Ponieważ każde takie wydarzenie wiąże się z niezwykłymi okolicznościami, mi nie pozostaje nic innego, jak tylko podziękować Wam: Gosiu, Marzeno, Grzechu, Wojcie, Johny i Endriusie, za obecność i bytność, atmosferę i nastrój, dobry humor i słowo oraz inne wyrazy. Dodatkowe podziękowania należą się Karolowi, a specjalne osobom, które nam kibicowały.
Do całokształtu dołączamy kabanosy, frytki, kebaby, piasek, piwo, morze, wiatr, dworzec, wędrówki, rozmówki, "śpiewa pan tak pięknie, jak w programie 2 polskiego radia" oraz ten głos z następnego dnia, moją podwójnie rozwiniętą tkankę mieśniową (następnym razem Ty dźwigasz futerał Wojt). Zatem cytując: "dzięki za koncert oraz nocne penetracje". Ave, Moi Drodzy.

ps. Kochani, właśnie doliczyłem się na rachunku tych cyferek przed przecinkiem, więc sorczak, ale kaska zostaje u mnie.

Brak komentarzy: