piątek, 9 grudnia 2011

Drive (2011)


poniedziałek, 5 grudnia
Murzynkowo. Oprócz tego znakomity pomysł na obiad: najpierw ser, żeby napocząć, potem kawa, mała, żeby mieć więcej miejsca, miejsce zostało wkrótce zapełnione resztką polewy czekoladowej oraz tym co zostaje z wylizywania makutry po cieście = jest już full. Piwo z miodem, więc dla kontrastu znowu ser i oliwki, a na koniec grzech — chyba z 16 czipsów!
Boże, jak dawno nie jadłem czipsów (pół roku?), jakie są okropnie słone, niezdrowe i przepyszne. Nic dziwnego, że na nadziewaną paprykę nie było już miejsca. Ale ciasto wyszło sprawnie. Ba, nawet tą badziewną trzepaczką udało mi się ubić pianę.
***
Drive (2011).

wtorek, 6 grudnia
Ognista próba. Prawie jak Deep Purple. Tyle, że nie na wodzie.
No i ognisty numer. Still not enough. Już mi się podoba. Już podoba się Przemasowi. Już chcielibyśmy go nagrywać. Ma nawet mostek.

środa, 7 grudnia
Robię z przyjaciółmi.
No i zabawa:
http://cjg.gazeta.pl/CJG_Trojmiasto/1,109143,10751114,Where_is_Jerry_na_Trojmiejskiej_Liscie_Przebojow.html

http://cjg.gazeta.pl/CJG_Trojmiasto/56,113948,10748020,NOWOSC___Where_Is_Jerry__Photo_Copy__,,12.html

Brak komentarzy: