Ze znanych Faye Dunaway oraz "młody" Robert Duvall, do tego elementy dramatu, aktorstwo oczywiście fantastyczne i wiarygodne, troszkę (ze względu na charakter postaci dramatu) przypomina mi "Good night and good luck", równie wysoki poziom, do tego wciąż powala mnie fakt, że są filmy, które trzymają w napięciu, choć nie ma w nich dosłownej akcji. W dodatku nie ma tutaj jakiegoś nachalnego artyzmu, nadęcia, wręcz niektóre sceny są wybitnie satyryczne, wręcz kpiarskie ("tradycyjne problemy z dogadaniem szczegółów kontraktowych" — czy jakoś tak).
Jakiś czas temu omawialiśmy z Pyszczku kwestię filmu, w którym wystąpią gwiazdy sensacji naszej młodości. Więc prawie, prawie będzie taki film. Expendables (2010). Wystąpią: Jet Li, Jason Statham, Sylvester Stallone, Dolph Lundgren, Eric Roberts, Mickey Rourke. W zapowiedzi był jeszcze Bruce Willis, ale chyba się nie zmieścił. Nio nio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz