poniedziałek, 6 grudnia 2010

i-nie-pytajcie-o-kolor-jego-prezerwatyw

czwartek, 2 grudnia
Mróz mniejszy. (czyli miałem rację). Ale wiatr potężny. (czyli nie miałem racji). Po drodze do pracy przeżyliśmy trzy zamiecie. Ogólnie lubię zimę. (ponadto lato, wiosnę, jesień też mi nie przeszkadza) (byle tylko piwo mieli). Pyszczku mówi, że na święta i tak stopnieje, żeby dzieci nie miały za wesoło.
***
Rocco Deluca & The Burden — I Trust You To Kill Me (2006) - tak, rock. Mogłyby być to nawet rock'n'country płyty alice in chaince/soundgarden/stone temple pilots, ale ponieważ głos wokalisty jeszcze nieosłuchany, a produkcja wypasiona, to miło nam się tego słucha.
***
To chyba najdłuższy tydzień, jaki ostatnio doświadczam. Dzisiaj będzie pierwszy wieczór od nie pamiętam kiedy, gdy będę mógł zasiąść do swoich parówek. Czekam z utęsknieniem.
***
Hurra. Cięcie wokalu do "becka" => "space reality" poszło dobrze. Podoba mi się ten wokal, w miarę chwytliwy refren, przejmujący szept pod koniec II zwrotki, dodatkowy okrzyk w połowie refrenu. Lubię takie imitacje. Tylko martwi, że trzeba się będzie bardzo zapracować, żeby wszystko zabrzmiało, bo na razie tylko buczy jak numery KA.
***
Wreszcie pracowity wieczór. Stopa do II zwrotki "elanki" po wybramkowaniu z dwóch overhadów wyszła tak dobrze, że wszelkie eq zaburzają jej trafność. Uwaga: nie da się zrobić stopy z blachy, czyli w refrenie trzeba użyć jakiejś próbki.

piątek, 3 grudnia
Hi hi: -13. Wyszło nam przepiękne zimowe słońce i na chwilę zapomnieliśmy o zimnie w pokoju w pracy.
***
Podczytuję: http://kaspargrauen.blogspot.com, bo natknąłem się przy okazji recenzji HP1.
To się nazywa mieć trzeźwe spojrzenie.

***
Endriu wymyślił niezły wokal do "Pan Ga": między Ewą Braun a Nawrockim.
A Johnemu nawet podoba się tekst ("Nie lękajcie się-ę..." — he he he, na oba).
***
A u nas 4/4. Trochę się nabiegałem, bo latałem za młodym, co i tak nie miało głębszego sensu, bo co miał rzucić, to rzucił. No dobra, parę razy nadepnąłem mu na stopę i nieprawidłowo zagradzałem drogę rękoma. W meczu, w którym każdy rzucił 40 razy i trafił połowę zacząłem od wysokiego A: 2/20. Potem na szczęście podciągnąłem do 8/28. Ponadto 10 as. przy 3 stratach, 2 przechwyty, 5 zb. (3 w ataku).

sobota, 4 grudnia
Barbórki na Stogach, zimny spacer, obiad, ciasto.
***
"Huo Yuan Jia" (2006), "30 Days of Night" (2007) do kosza. W tym wszystkim "Dotknięcie nocy" (1961) jest zjawiskowe ze względu na realia, muzykę, bardzo specyficzną grę aktorską, no i pierwszy polski kryminał.

niedziela, 5 grudnia
Przytaskałem 16 kg pomarańczy, zima w parku mi niestraszna (to dzięki walkmenu).
***
Porzeźbiłem sztuczne stopy i werble do "Elanki" — brzmią lepiej niż oryginalne. Pozachwycałem się wtyczkami vst. Niektóre wyglądem przypominają old schoolowe maszyny z racków. Aż dostaję wypieków na twarzy. Nie wiem, jak działają, ale coś tam robią, jak się kręci.

Na foto najnowszy piosenkarski typ Pyszczku: Caro Emerald. Fest babeczka.


Brak komentarzy: