piątek, 3 czerwca
Czy to okładka książki dla młodzieży?
Nie do końca.
Czy to rzecz o prawdziwej przyjaźni?
Tak jakby. Justin Chin, Moi byli o imieniu Michael
***
Ale nas rozwalili — 100:54. Grali do znudzenia jedną akcję, a nam nic nie wchodziło. Dobrze, że graliśmy na dworze. Nie umarliśmy z ataków gorąca dzięki temu.
sobota, 4 czerwca
Umberto Eco, Zapiski na pudełku od zapałek I. Który raz to już czytam? W sam raz do położenia na pralce. W przerwie między jedynką a dwójką. W sam raz genialne w tejże formie. Mój ulubiony fragment (na przykład):
Pragnąc przekazać czytelnikowi (w związku z pojęciem „czytelnik” por. D. Coste, „Three concepts of the reader and their contribution to a theory of literary texts”, “Orbis literarum” 34, 1880; W. Iser, “Der Akt des Lesens”, Monachium 1972; “Der implizite Leser”, Monachium 1976; U. Eco, “Lector in fabula”, Mediolan 1979; G. Prince, „Introduction a l’etude du narrataire”, “Poetique” 14,1973; M. Nojgaard, „Le lecteur et la critique”, “Degres” 21, 1980) garść świeżych intuicji (por. B. Croce, “Estetica come scienza delfespressione e linguistica generale”, Bari 1902; H. Bergson, Oeuvres, Edition du Centenaire, Paryż 1963; E. Husserl, “Ideen zu einer Phdnomenologie undphdnomenologischen Philosophie”, Den Haag 1950), w związku z malarstwem (odnośnie pojęcia „malarstwo” por. Cen-ninoCennini, “Trat tato delia pittura”; Bellori, “Vite d’artisti”; Vasari, “Le vite”; AA.W., “Trattati d’arte del Cinquecento”, opr. P. Barocchi, Bari 1960; Lomazzo, “Trattato dellarte delia pittura”; Alberti, “Delia pittura”; Armenini, “D’ veri precetti delia pittura”; Baldinucci, “Vocabolario toscano dellarte del disegno”; S. van Hoogstraaten, “Inleyding tot de Hooge Schoole der Schilderkonst”, 1678, VIII, l, ss. 279nn.; L. Dolce, “Dialogo delia pittura”; Zuccari, “Idea de’ pittori”) Antonia Fomeza (jeśli chodzi o bibliografię ogólną, por. G. Pedicini, „Fomez”, Mediolan 1980, zwłaszcza ss. 60-90), muszę podjąć próbę analizy (por. H. Putnam, „The analytic and the synthetic”, w: “Mind, language, and reality”, 2, Londyn-Cambridge 1975; M. White, wyd., “The age of analysis”, Nowy Jork 1955) w formie (por. W. Kohler, „Gestalt Psychology”, Nowy Jork 1947; P. Guillaume, „La psychologie de la forme”, Paryż 1937) całkowicie naiwnej i wyzbytej uprzedzeń (por. J. Piaget, “La representation du monde chez l’enfant”, Paryż 1955); G. Kanizsa, “Grammatica del vedere”, Bolonia 1981). Jest to jednak rzecz (odnośnie rzeczy w sobie por. I. Kant, „Kritik der reinen Vernunft”, 1781-1787) niezmiernie trudna na tym świecie (por. Arystoteles, „Metafizyka”) postmodernistycznym (por.por. ((por. (((por. por.)))))). Dlatego nie robi się nic (por. Sartre, „L’etre et le neant”, Paryż 1943). Pozostaje milczenie (Wittgenstein, „Tractatus”, 7). Przepraszam, może innym (por. J. Lacan, “Ecrits”, Paryż 1966) razem (por. Viollet-le-Duc, “Opera omnia”).
***
Dwa palce wybite + jeden ostro nacięty (sporo krwi) (kto by pomyślał, że kciuk się tak człowiekowi przydaje) (ostatnio miałem takie dziecięce wrażenie, kiedy odkryłem istnienie małego paluszka u stopy) + syf na nosie + pierwsze oparzenie słoneczne I stopnia = całkiem udana sobota.
***
Olszynka we wspólnej wyprawie rowerowej (A&E) odkryła przed nami swoje industrialno-sielskie oblicze. Naprawdę bardzo ładnie, bardzo dobrze. Plus piesza wycieczka. Dowiedzieliśmy się co zowią Zakoniczynem. Grunt to mieć 20 zeta i kupić dziewczyńskie spodnie. Pewnie tradycyjnie starczą na kilkanaście lat. Chyba jestem urodzonym sportowcem. Niedługo o mojej kondycji fizycznej zaczną krążyć legendy.
The Roman Spring of Mrs. Stone (1961). Warren Betty. (Znakomita wymowa)(inni mówią na to akcent). Jak tylko ujrzałem, od razu uwierzyłem we wszystkie opowieści doń dotyczące. Mając taki visual osobowo nie mógłbym nie skorzystać. To byłby grzech. Oprócz tego bardzo ładnie z ich strony, że odwiedzają te miejsca, które każdy może rozpoznać. Rosa Klebb jak zwykle niezawodnie odpychająca.
Oprócz tego, że Vivien Leigh, to film pozostaje niedościgłą abstrakcją — umówmy się: żadne z nas nie będzie obrzydliwie bogate, tudzież nie spotka kogoś w tym stylu obrzydliwego. A szkoda. (Na dywagacje również.)
Z cyklu "z cyklu" (Bianca Beauchamp):
Czy to okładka książki dla młodzieży?
Nie do końca.
Czy to rzecz o prawdziwej przyjaźni?
Tak jakby. Justin Chin, Moi byli o imieniu Michael
***
Ale nas rozwalili — 100:54. Grali do znudzenia jedną akcję, a nam nic nie wchodziło. Dobrze, że graliśmy na dworze. Nie umarliśmy z ataków gorąca dzięki temu.
sobota, 4 czerwca
Umberto Eco, Zapiski na pudełku od zapałek I. Który raz to już czytam? W sam raz do położenia na pralce. W przerwie między jedynką a dwójką. W sam raz genialne w tejże formie. Mój ulubiony fragment (na przykład):
Pragnąc przekazać czytelnikowi (w związku z pojęciem „czytelnik” por. D. Coste, „Three concepts of the reader and their contribution to a theory of literary texts”, “Orbis literarum” 34, 1880; W. Iser, “Der Akt des Lesens”, Monachium 1972; “Der implizite Leser”, Monachium 1976; U. Eco, “Lector in fabula”, Mediolan 1979; G. Prince, „Introduction a l’etude du narrataire”, “Poetique” 14,1973; M. Nojgaard, „Le lecteur et la critique”, “Degres” 21, 1980) garść świeżych intuicji (por. B. Croce, “Estetica come scienza delfespressione e linguistica generale”, Bari 1902; H. Bergson, Oeuvres, Edition du Centenaire, Paryż 1963; E. Husserl, “Ideen zu einer Phdnomenologie undphdnomenologischen Philosophie”, Den Haag 1950), w związku z malarstwem (odnośnie pojęcia „malarstwo” por. Cen-ninoCennini, “Trat tato delia pittura”; Bellori, “Vite d’artisti”; Vasari, “Le vite”; AA.W., “Trattati d’arte del Cinquecento”, opr. P. Barocchi, Bari 1960; Lomazzo, “Trattato dellarte delia pittura”; Alberti, “Delia pittura”; Armenini, “D’ veri precetti delia pittura”; Baldinucci, “Vocabolario toscano dellarte del disegno”; S. van Hoogstraaten, “Inleyding tot de Hooge Schoole der Schilderkonst”, 1678, VIII, l, ss. 279nn.; L. Dolce, “Dialogo delia pittura”; Zuccari, “Idea de’ pittori”) Antonia Fomeza (jeśli chodzi o bibliografię ogólną, por. G. Pedicini, „Fomez”, Mediolan 1980, zwłaszcza ss. 60-90), muszę podjąć próbę analizy (por. H. Putnam, „The analytic and the synthetic”, w: “Mind, language, and reality”, 2, Londyn-Cambridge 1975; M. White, wyd., “The age of analysis”, Nowy Jork 1955) w formie (por. W. Kohler, „Gestalt Psychology”, Nowy Jork 1947; P. Guillaume, „La psychologie de la forme”, Paryż 1937) całkowicie naiwnej i wyzbytej uprzedzeń (por. J. Piaget, “La representation du monde chez l’enfant”, Paryż 1955); G. Kanizsa, “Grammatica del vedere”, Bolonia 1981). Jest to jednak rzecz (odnośnie rzeczy w sobie por. I. Kant, „Kritik der reinen Vernunft”, 1781-1787) niezmiernie trudna na tym świecie (por. Arystoteles, „Metafizyka”) postmodernistycznym (por.por. ((por. (((por. por.)))))). Dlatego nie robi się nic (por. Sartre, „L’etre et le neant”, Paryż 1943). Pozostaje milczenie (Wittgenstein, „Tractatus”, 7). Przepraszam, może innym (por. J. Lacan, “Ecrits”, Paryż 1966) razem (por. Viollet-le-Duc, “Opera omnia”).
***
Dwa palce wybite + jeden ostro nacięty (sporo krwi) (kto by pomyślał, że kciuk się tak człowiekowi przydaje) (ostatnio miałem takie dziecięce wrażenie, kiedy odkryłem istnienie małego paluszka u stopy) + syf na nosie + pierwsze oparzenie słoneczne I stopnia = całkiem udana sobota.
***
Olszynka we wspólnej wyprawie rowerowej (A&E) odkryła przed nami swoje industrialno-sielskie oblicze. Naprawdę bardzo ładnie, bardzo dobrze. Plus piesza wycieczka. Dowiedzieliśmy się co zowią Zakoniczynem. Grunt to mieć 20 zeta i kupić dziewczyńskie spodnie. Pewnie tradycyjnie starczą na kilkanaście lat. Chyba jestem urodzonym sportowcem. Niedługo o mojej kondycji fizycznej zaczną krążyć legendy.
The Roman Spring of Mrs. Stone (1961). Warren Betty. (Znakomita wymowa)(inni mówią na to akcent). Jak tylko ujrzałem, od razu uwierzyłem we wszystkie opowieści doń dotyczące. Mając taki visual osobowo nie mógłbym nie skorzystać. To byłby grzech. Oprócz tego bardzo ładnie z ich strony, że odwiedzają te miejsca, które każdy może rozpoznać. Rosa Klebb jak zwykle niezawodnie odpychająca.
Oprócz tego, że Vivien Leigh, to film pozostaje niedościgłą abstrakcją — umówmy się: żadne z nas nie będzie obrzydliwie bogate, tudzież nie spotka kogoś w tym stylu obrzydliwego. A szkoda. (Na dywagacje również.)
Z cyklu "z cyklu" (Bianca Beauchamp):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz