środa, 8 maja 2013

Odcinek z majówką w Sitnie



2 maja, czwartek

My drogi i Miłościwie Nam Panująca majówkowaliśmy się w czwartek, bo miało padać w piątek.

Majówka dwa/nieotwarcie sezonu w Sitnie.
No to wstaliśmy prawie całkiem normalnie i o przyzwoitej porze wyjechaliśmy autem. W aucie to nawet było ciepło, a na Kaszubach o 3 stopnie więcej niż w mieście. Dwa rondo i za biedrą w prawo. I nawet płyta gra.
Jak nie u siebie to czułem się całkiem ok, jedna pętelka dookoła jeziora na zimno. Głód. Po dużym obiedzie dwie pętelki w kształcie ósemki, znalezieni, ale po przygodzie z kozą (nie obroniłem) i dzikimi zwierzętami wioskowymi.
Czytamy, słychamy tvn24, pijemy chińską wódkę, grzejemy się zimnym piwem, a oni rżną w 1000 (no nie gram w brydża). W nocy nawet bardzo ciepło (choć w domku 19 stopni).


3 maja, piątek

Odcinek z nietypowym piątkiem

My drogi i Miłościwie Nam Panująca skończyliśmy chwilowo wojażowanie, płyta znów się odpaliła.

Następnego dnia pogoda nam się poprawia. Jeszcze jedna pętelka, słońce, jezioro, rybitwy, wiosny nie ma.
Przyjechaliśmy w czwartek, bo miało padać w piątek, nie pada, ale pojechaliśmy do domu.
Porządki/prasówka/jakoś tak. Ładnieśmy się sprawili.

Perfume, the story of murderer (2008) — młody Q tam gra, ale brakuje mu rogowych okularów. Historyjka nieco skrótowo. Ale gwiazdy i kolory są. Chyba rozpoznałem Gironę. Lubię. Średniowieczne miasta.

 
 
 
 
 
 
 
 
 



Brak komentarzy: