(nic nie czytałem, tak tylko wymyślam, co by nie zapomnieć)
zaczęło się od tego typa:
Aaron Frazer
https://aaronfrazermusic.bandcamp.com/album/introducing?fbclid=IwAR0M95KmafwBQ_pfuCV9xQ2I52XUpI6mwyglU4EPPrvg0PPjKmOp-PhXdAk
Aaron Frazer
https://aaronfrazermusic.bandcamp.com/album/introducing?fbclid=IwAR0M95KmafwBQ_pfuCV9xQ2I52XUpI6mwyglU4EPPrvg0PPjKmOp-PhXdAk
wcześniej znałem tylko Sharon Jones & the Dap-Kings, świat znał tę co wolała strzelić samobója niż zaśpiewać w Bydgoszczy
w wersji męskiej przyszło to do nas wraz z niebywałym wzrostem popularności Black Keys (cze Mrozu), których już ciężko słuchać, bo osłuchani
Kali Uchis wpadła mi zupełnie przypadkiem na wysokości "HVSTów"
jak patrzę, miał to też BECK
dzięki subskrypcji New West Records poznałem JD McPhersona i jego esencjonalne:
w wersji męskiej przyszło to do nas wraz z niebywałym wzrostem popularności Black Keys (cze Mrozu), których już ciężko słuchać, bo osłuchani
Kali Uchis wpadła mi zupełnie przypadkiem na wysokości "HVSTów"
jak patrzę, miał to też BECK
dzięki subskrypcji New West Records poznałem JD McPhersona i jego esencjonalne:
https://youtu.be/Xg9f-q_TWeU (patrzaj Creedensi)
acz on sięga do r'n'rolla 50s
więc teraz spotify wyrzucił mi (fani lubią też) od razu masę wykonawców, z czego cała 20 jest fajna, stylowa i warta słuchania (acz na dłuższą metę zbyt jednolita i zbyt powielająca soul 60s)
niemniej przepięknie to odtworzone, nagrane, kupowałbym
niemniej przepięknie to odtworzone, nagrane, kupowałbym
moją szczególną uwagę zwrócił Bobby Oroza (brawa za nazwisko) i jego wstępy utworów, gdzie każda perkusja "nagrana na sali" może stanowić bit do rapu
tego nr trzeba słuchać z płyty, nie z teledysku, bo do tych 0:14 słychać to!
https://youtu.be/lAVaCQ1rckQ
tego nr trzeba słuchać z płyty, nie z teledysku, bo do tych 0:14 słychać to!
https://youtu.be/lAVaCQ1rckQ
a płyty Curtisa Mayfielda wciąż cholernie drogie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz