cóż za obfita doba
najpierw sanki trzask prask, powtórka sprzed kilku lat, a i też nie jechaliśmy z Wojtem przez jakiś czas; te ostre po lodzie = strach w oczach
robotnicze formalności, a następnie leżę zimą - lubię dodatkowe takie zajęcia
z konieczności ominięcia kopary lazłem nieco bokiem, przygoda była, żołnierze zimą nie mieli lekko, adrenalina wspomagała wzrost temperatury ciała, ale ja tylko wracałem do domu
***
no i żarłem zadowolony
najpierw sanki trzask prask, powtórka sprzed kilku lat, a i też nie jechaliśmy z Wojtem przez jakiś czas; te ostre po lodzie = strach w oczach
robotnicze formalności, a następnie leżę zimą - lubię dodatkowe takie zajęcia
z konieczności ominięcia kopary lazłem nieco bokiem, przygoda była, żołnierze zimą nie mieli lekko, adrenalina wspomagała wzrost temperatury ciała, ale ja tylko wracałem do domu
***
no i żarłem zadowolony
***
moim aktualnym teraz dorosłym zauroczeniem pozostaje Grzegorz Rosiński, od niedawna własna "Skarga utraconych ziem" (a wszystko dlatego, że uruchomiłem najstarszy twardy dysk = skarbnicę skarbów) zachwyca grafiką i kolorem i jest bardzo Thorgalowa, ale ta cała reszta to wciąż nieustająco kosztuje, nie uda się
***
teraz wstawka o zbiorze Lalo Schifrina (słuchane było, spotify wskazał)
The Early Years, 1959, 97 utworów, 5 godz. 29 min
początek jest zaskakujący, bo Lalo w wersji chill z orkiestrą nie znałem - super nowość (Lalo Schifrin & Orchestra – Spectrum, 1957)
potem następuje kilka świetnych albumów bossa i okolice, tyle że na pamięć
w połowie, od "Variations" rozpoczyna się ta część jazzowo-sperymentalna, intrygująca, acz nieco wymagająca [Explorations (Louis Bellson album), 1964, którego swoją drogą też coś mam]
a kończy się wspaniałymi orkiestrowymi jazzami "New Fantasy" i "Gone with the Wave"
więc brać brać, dużo słyszane, mało na winylach
***
w końcu zająłem się tymi słuchawkami, wyniki są opisane i wysłane
prawda jest taka, że nie da się siedzieć i słuchać dla samego słuchania - nikt nam nie ufundował dożywotniej pensji, a i ucho jednak się męczy
niemniej - te douszne ciekawe, acz wymagające - uwagi właśnie
***
taki ciekawy temat:
https://sixers.pl/najgorsze-transfery-sixers/
***
no wreszcie znalazłem zagubione:
Jerry Goldsmith: The Early Years Volume 1
***
jeszcze z okazji przewodnika po serialu z Hansem Klossem mam ochotę z książką brać odcinek i śledzić klatki, ale to też się nie uda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz