piątek, 16 stycznia 2009

Maria Grazia Cucinotta

Jak Zwał Tak Zwał zbliża się do końca
mam mieszane uczucia
z jednej strony, jak przesłuchałem muzyczki w całości, to nawet mi się podobało: zabawne teksty, czasem jakaś melodia, kilka trafionych, szyderczych pastiszy; już nawet mi nie przeszkadza, że brzmienie jest plastikowe, dźwięki rozmieszczone w pustej przestrzeni, a na to nałożony wokal, bardzo z przodu; taka syntetyka nawet odpowiada temu stylowi, brak żywej tkanki muzycznej, ale to w końcu przypadkowy projekt, który zakończył się pełnym albumem

z drugiej - kto by się spodziewał, że teksty, które na prośbę Endriusa popełniałem niemal rok temu, średnio jeden na wieczór (są lepsze i całkiem słabe), będą oficjalnymi tekstami piosenek, które ktoś posłucha; i tenże ktoś na ich podstawie będzie urabiał sobie opinię o tekściarstwie moim — a że niby jak ma zrozumieć, że poważne teksty nie wychodzą ze mnie, bo musiałbym bym być martwy albo po lobotomii? (ok, mówiąc szczerze: kilka wyszło w tych pastiszach ok, ale są też zupełnie denne, np. "tata z kuby" — więc skoro powiedziało się "malkmus-ska" to trza to wziąć na KLATKIE)
a tu link do wywiadu Columbusa:
śmieszne to pytanie z graniem w kevin arnold, he
Maria Grazia Cucinotta

wiek już nie ten, ale duch ochoczy


Brak komentarzy: