czwartek, 24 grudnia 2020
poniedziałek, 31 sierpnia 2020
czwartek, 13 sierpnia 2020
piątek, 17 lipca 2020
poniedziałek, 23 marca 2020
piątek, 24 stycznia 2020
niedziela, 5 stycznia 2020
24 Ore di Terrore (1964)
pełny opis fabuły oraz wrażeń na
żywo, dość nieźle oddaje charakterystykę tego proto-giallo:
- kiepska jakość nie ułatwia
sprawy
- wstęp: montaż i filmowanie
pościgu (?) są na tyle nieudolne, że ciężko zauważyć, kto kogo ściga, nawet nie
wiadomo, czy jeżdżą po lewej stronie drogi, czy nie, tylko frenetyczna muzyka
na bongosach wskazuje, że mamy do czynienia z niebezpieczną akcją, na
zakończenie samochód po prostu wjeżdża na parking pełen podobnych aut
- obowiązkowe zabójstwo
pistoletem z obowiązkowym tłumikiem w toalecie, obowiązkowe zdeptanie peta w
oczekiwaniu na przylatujący samolot (gdzieś we Francji)
- dużo czasu na ujęcia jazdy
autem, długość dialogu między kierowcą (tym, który zabił) a przyjezdnym (tym,
który przyleciał) nie uzasadnia tego czasu
- przyjezdny AGENT (tak odgórnie
przyjąłem, jako że zabierałem się do oglądania SPY, acz nie jest to wyjaśnione,
aż do samego końca filmu) przybiera tożsamość przestępcy (TRONCHE), który ma
przewieźć narkotyki do Marsylii = dokładniej: obezwładniają tamtego, i AGENT
przebiera się w jego ciuszki, kierowca, który mu pomagał, ma poważne trudności
w zawiązaniu chustki na ustach
- ujęcie ze spotkania SZEFA gangu
(JEAN) ze swoim ochroniarzem/współpracownikiem (LAFITTE)
- ponownie długa jazda autem,
nocna = jeszcze gorzej: nic nie widać
- za każdym razem, kiedy ma być ujęcie
dialogu przestępców, pokazane jest ujęcie eleganckiej willi od frontu
- noc, światła, albo wyprzedzają
wiele aut albo to znowu sugestia pościgu
- nie ominięto żadnego ujęcia
wjazdu na teren posiadłości, hamowania, otwierania bramy, wchodzenia do środka
- Agent spotyka się z Szefem i
Gorylem = długie ujęcie przygotowania i picia drinków, Goryl czyści nożem brud
zza paznokci, ewidentnie pokazuje, że nie lubi przyjezdnego
- 25 min za nami
- „odźwierny”, jednocześnie
służącym strażnik i kucharz (PIERRE) z horrorowo powolnie otwierającymi się
drzwiami przy wtórze niepokojącej muzyki zapowiada, że udaje się na spoczynek
- Agent w swoim pokoju w wieży
(tak, willa posiada klasyczną zamkową wieżę) odpala własną flaszkę i pij z
gwinta, po czym spokojnie ubiera się w dwuczęściową piżamę
- dużo skrzypnięć drzwi oraz
ujęcia kroków, również skrzypiących
- jest groza, takaż muzyka, ale
to włoski film, którego akcja dzieje się w wieży, co może wiele tłumaczyć
- Szef usiłuje uwieść swoją
(niedoszłą?) kochankę (DANIELLE) = niemiecki ekspresjonizm; on w piżamie i
podomce, ona w koszuli nocnej
- muzyka KOSZMARNA (jakby co, to
nie jest imię żadnego z bohaterów)
- no w końcu, jest trup
dziabnięty nożem w plecy - 33 min z 80 min filmu
- Szef wyjaśnia Agentowi, że
ostatnimi czasy dzieją się dziwne rzeczy, znikają przedmioty - acz fabuła
zakłada wielki przemyt narkotyków, którego ma dokonać Agent na zlecenie Szefa,
a ten później pokaże Danielle (blondynka) cudowne życie w Paryżu
- do pokoju jeszcze wpada, kiedy
już wszyscy się tam znaleźli brunetka (MARIE), która oskarża Szefa o konszachty
z blondynką, boć chyba to ona jest raczej „prawowitą” jego kochanką
- mężczyźni w piżamach dyskutują
o zaszłym wydarzeniu (ten wątek filmu jest cudownie nie na miejscu, a w związku
z tym wspaniały)
- dzień, ujęcia gęsto
zarośniętego ogrodu, małej fontanny, blondynka rozmawia z Agentem, jak ze swoim
dobrym znajomym - rozmowa przerywana ujęciami Szefa grającego na fortepianie,
Agent zabiera się do całowania - został potraktowany z otwartej dłoni
- niemal w tym samym czasie w
innym miejscu Szef podobnie traktuje brunetkę (plaskacz dwukrotny) za oskarżenia
w jego kierunku
- Agent przekazuje informacje do „bazy”
przy użyciu komunikatora podobnego do golarki
- blondynka szpera później w
pokoju Agenta i znajduje ten sprzęt
- Szef wysyła Agenta do
obserwacji mostu zwodzonego (inna - jedyna - droga dojazdowa jest obserwowana
przez kucharza)
- 44 minuta
- teraz blondynce towarzyszy
dojmująca melodia na trąbce w stylu wczesnego Stańki
- nie jest to most zwodzony w
obiegowym rozumieniu (wieża = zamek = most), lecz raczej długa, metalowa kładka
nad doliną poniżej, w stylu Indiany Jonesa
- brunetka przypomina nam, a mówi
do Szefa, że Goryl jest zazdrosny o Agenta\
- i Goryl odprowadziwszy Agenta
do mostu, zamiast wrócić do willi schował się w krzakach
- tymczasem Agent postanawia
wypróbować kładkę - muzyka jak z polskich seriali młodzieżowych 60s - odważne
ujęcia kamery „z ręki”
- Goryl upuszcza przedmiot, czym
się zdradza i Agent do niego strzela - mamy 20 min do przybycia towaru i 30 do
zakończenia filmu
- Szef gra na fortepianie,
kucharz i my obserwujemy i czekamy
- przyjechało auto, ktoś coś
przenosił, ale najważniejsza jest kwestia Agenta, który skarży się Szefowi, że
nie podoba mu się to, co się tutaj dzieje
- acha, towar już jest, Szef
ordynuje, że będą go pilnować po kolei podczas warty (rozumuję, że muszą czekać
do rana)
- Agent zauważa, że ktoś grzebał
w jego rzeczach, szuka pokoju Goryla, ale trafia do pokoju brunetki, ta
zachowuje się naturalnie - kusi go
- następuje scena pocałunku,
następnie subtelny striptiz, subtelny, po pokazane są tylko nogi od łydki w dół,
takaż muzyka, niestety potem brunetka ubiera koszulę nocną
- teraz (równie długo) rozbiera
się Agent, później następuje symulacja aktu seksualnego
- tymczasem Szef siedzi na
kanapie z blondynką, powoli otwierają się drzwi, pojawia się ręka w czarnej
rękawiczce, ręka trzyma ŁUK i wypuszcza strzałę w ich kierunku - niecelnie
- ładne ujęcia sowy
- Agent szuka napastnika po
krzakach
- wraca do willi, mierzy z
pistoletu do Goryla, ale ten pada na brzuch - w jego plecach tkwi nóż
- tajemnicza czarna rękawiczka
gasi światło w całej posiadłości
- towar nie zginął, wciąż jest w
KLIKU PUDEŁKACH PO BUTACH
- kucharz i Agent zabierają
ciało, po czym dziarsko zabierają się do przeszukania parku - tak, rozdzielają
się
- sowa znowu ładnie wygląda
- Agent znajduje łuk i rękawiczkę
- sowy są dwie, i to różne!
- dużo ciemności + kierunkowe światło
latarki, muzyka wskazuje, że GROZA narasta
- ujęcia przechadzających się
stóp, twarzy zmarłego (kucharz?), demoniczny śmiech
- mężczyzna w rękawiczce dociera
do trójki bohaterów w willi, Szef strzela, kobiety przeraźliwie krzyczą
omiatane/oświetlane światłem latarki
- rękawiczka dusi jedną z kobiet
(brunetkę) - blondynka zgrabnie schowała się NA fotelu, z nogami uniesionymi do
góry (kobiety boją się myszy)
- kilkakrotny demoniczny śmiech
- Szef i Agent zbiegają po
schodach w dół do czegoś w rodzaju kaplicy - ujęcia świętych figur
- blondynka miała się schować u
siebie w pokoju, mężczyźni po chwili się zreflektowali, że muszą do niej pójść,
by ją ratować
- rękawiczka włamuje się do
pokoju blondynki, widać pełną postać, przeraźliwie się śmieje
- mężczyźni wpadają do pokoju,
zastrzeliwują człowieka-rękawiczkę, Agent uspokaja blondynkę, że „wszystko w
porządku, to już jest koniec”
(w tym miejscu zaznaczę, że gdyby
tutaj film się skończył, byłoby to jedno z niezapomnianych dzieł
kinematografii)
- twarz człowieka-rękawiczki, to
chyba jednak kucharz (PIERRE) (jakość obrazu powoduje, że film jest o wiele
bardziej zaskakujący niżby chciał), wyjaśnia, że chciał tylko pomścić śmierć
swojego brata, który umarł przez narkotyki, sprzedawane przez gang Szefa, kucharz
przez wiele lat szukał Szefa, udawał bandytę - w końcu umiera - Szef mówi „umarł,
nie możemy nic zrobić”
- ale to nie koniec, Szef
dostrzega kabelki, sądzi, że blondynka jest szpiegiem, Agent rzuca się na Szefa
- biją się, bardzo nieudolnie,
blondynka obserwuje to bez ruchu, kamera skupia się na jej skupionej twarzy, mężczyźni
dużo sapią, jest sporo bokserskich uderzeń w korpus
- nagle TWIST! blondynka bierze
broń i karze Agentowi związać Szefa, wyjaśnia, że pracuje dla francuskiej
policji, w brygadzie narkotykowej, on z kolei ze śmiechem wyjawia, że jest
agentem 0725 z FBI, bierze golarkę i melduje się do biura narkotykowego,
ogłasza, że misja jest zakończona
- następne ujęcie - sala
odpraw/poczekalnia na lotnisku, spikerka zapowiada lot do NY
- och, razem za rękę zbiegają do
samolotu, wchodzą na pokład, samolot odlatuje
- muzyka jazz 40s, samolot długo
odlatuje
- FINE
Subskrybuj:
Posty (Atom)