środa, 30 maja 2018

La messa e finita (1985)



tragikomedia? tematyka "utraty" wiary/niemocy pomocy wobec trywialności życia rodzinnego w sumie ważna, ale te postacie dość komiczne były, ich dramaty życiowe dość miałkie, ot zdrady/romanse = może nie doceniłem filmu
pełny i wartościowy opis/interpretacja:
http://www.dvdclassik.com/article/nanni-moretti-a-travers-ses-films



Amore e guai (1958)



miłość i kłopoty
Marcello Mastroianni, lekka komedia z drobnym wątkiem społecznym (Włochy, pod koniec lat 50.), świat ludzi pracujących i ich miłostki, Marcello gra włoszczyznę jak się patrzy, wszystkie trzy wątki zakończyły się naiwnie szczęśliwie i lekko, krótki film



Frightened City (1961)



gangsta Connery
Connery jest wyraźnie surowy (bo przecież nikt nie ogląda TEGO kryminału gangsterskiego ot tak), co chwilami jest zabawne, fabułę spokojnie da się przeżyć, acz relacje w środowiskach policyjnych i gangsterskich oraz między nimi można określić jako zbyt zażyłe, trafna opinia:



wtorek, 29 maja 2018

chodzę do łóżka z LeBronem


 
 
 



Mamma mia, che impressione! (1951)



Sordi grający zdziecinniałego idiotę jest obskurny, pomysł bzdurny (to jest wręcz szkodliwe społecznie!), wykonanie dopasowane do założeń, dużo włoszczyzny, "Il marito" przy tym to wyrafinowane kino



Il Marito (1958)



Sordi jako "nieuleczalny" kobieciarz, który szuka swojej niszy w cieple swojego małżeństwa z ukochaną żoną; kiedy przymknie się oko na psychologiczne konsekwencje relacji przedstawionych bohaterów, to można się nieźle bawić scenami komediowymi i perypetiami zawodowymi oraz rodzinnymi tytułowego małżonka realizacja na dobrym poziomie



Duffy (1968)



hipsterski heist movie
fani Jamesa Coburna = nie ma co zwlekać; mądre zdanie, że to nie jest film o rabunku, lecz o relacjach między osobami, którzy ten napad planują (https://www.rogerebert.com/reviews/duffy-1969),
zaś to jest kluczowa interpretacja:



Brevi amori a Palma di Majorca (1959)



niejako "statek miłości" tylko na wakacjach na wyspie, Alberto ponownie grał irytującą postać, na szczęście tym razem nieszkodliwego przygłupa (acz w scenach w grze w pokera tę optykę można nieco zmienić), reszta intryg miłosnych jak z "włoskiej komedii" = chwilami zabawne, muzyka Piero Piccioni, full kolor
trafnie ujęte: https://www.imdb.com/title/tt0054433/reviews?ref_=tt_urv