zrobiłem to dla śmiertelnego JSBE
oczywiście Japończycy są tylko kopistami, ale za to jakimi!
płyta jest mocarnie nagrana, pełen szacunek i zazdrość
i mimo wieku i stażu wciąż aktywni
vreen. johann vreen
kariera to im może nie wyszła, nie są źli ci Niemcy
jest chwilowo za dużo (zbyt szybkiej) mechaniki i pokrzykiwania (Polska "śpiewa"), ale ten new-wcale-nie-new-wave jest bardzo fajny w tym temacie + brytyjskie zespoły gitarowe tego okresu
wziąłem to z Juno, bo niedrogo i kilka numerów idealnie wpasowuje się w debiut New Order (im dłużej słucham, tym bardziej przyzwyczajam się do innych), plus okładka i wkładka mają LOVEWORMS'owe czaszki = na czasie
zresztą, choćby dla tego numeru warto było: