piątek, 18 marca 2016

OSS 117 - Double Agent (1968)



ma dodatki, oraz reklamówki, dobre
John Gavin, czyli Psycho, i nie mam złego słowa dla niego
Luziana Paluzzi!
Piero Piccioni!
Rosalba Neri (nie żebym znał), no i jest z elementami zamierzenie komediowymi, zaś Curd Jürgens to lubi występować w wysmakowanych wnętrzach, stąd skopiowano tę jego rolę do The Spy Who Loved Me (1977)
za to znam Seynę Seyn: Agente segreto 777 - Operazione Mistero (1965) oraz Kiss the Girls and Make Them Die (1966)

zabawne, że kiedyś przed bazyliką św. Piotra było rondo samochodowe, już zaprezentowali nam wszystkie podstawowe zabytki
użycie wielkiego kadziła, jest ze wszech miar imponujące
natomiast sam film nie zawiera błędów, co więcej, jest co najmniej niezły
jakość obrazu jest w końcu porządna, muzyka kapitalna, ach — lokalizacje!, jest dobre auto, są gajery, pułapki, wyścig z czasem (trucizna!),
hah, mamy równie mini-van na pustyni i beduińskich przebierańców => czyli też 007

mam wrażenie, że już widziałem gdzieś pomagiera z podstawowym zarostem twarzy (tak jest, Emilio Messina => Operazione poker), no i lokalizacje ładne arabskie
no no no, ale napięcie zrobili pod koniec filmu, a także scenki komediowe z taksówkarzem oraz bijatykę z ochroniarzem o aparacji Cześka Wydrzyckiego

http://thelucidnightmare.blogspot.com/2011/05/i-spy-eurospy-oss-117-double-agent.html





Brak komentarzy: