piątek, 9 maja 2008

no i proszę, nagle znowu piątek ma się ku końcowi

było kilka niepotrzebnych napięć (a to pilna publikacja, która okazała się nie być pilną, a to wydzwanianie po ludziach w ramach: koncert/próba/termin)
na razie mamy dwa występy: 18 maja w niedzielę majówka przed lansjerskim klubem Miasto Aniołów — na pierwsze koty może być, przynajmniej rodziny nas zobaczą; drugi 12 czerwca w Gdyni w klubie Anawa
sytuacja w play-off się wyklarowała i wynudziła:
NOH - Spurs 2-1
Lakers - Utah 2-0
Boston - Cavs 2-0 (Boston w 7 meczu dali radę Atlancie)
Detroit - Magic 2-1, ale kontuzja Billupsa może zmienić oblicze tej rywalizacji

w poniedziałek robiłem kolejny numer columbusów — na razie szkice są bardzo obiecujące, ciekawe czy uda się uzyskać jakość

we wtorek podobnie, teoretycznie mieliśmy się spotkać z Endriu i Macieyą, ale w końcu płyty zostały u mnie (przegrywanie poniedziałkowe)

środa próba bez Nicolasa — szykowaliśmy się na występ, ale w sumie kiepsko nam szło, doszło do takich niespodzianek, że zapomniałem jak się gra "nagie kolana" czy "dzięcioła"
miast magazynu "Gitarzysta" (e-mail otrzymałem z nową umową) kupiłem nową "Estradę i Studio" — jest samouczek do Cubase LE — może się kiedyś nauczę

we czwartek robiłem przegląd wesołych filmów ze strony Jerzego (ale szyfr, ho ho) i szykowałem paczki z piosenkamijakże się zdziwiłem słuchając "hitowego" numeru z płyty "Odessie", że szumi jak nie wyrażę się co, potwornie jednak

szybko zleciało, ale ogólnie nastrój piątkowy bardzo dobrze rokujący na weekend, jest ok, jest ok


Brak komentarzy: