środa, 31 lipca 2013

Odcinek z pracą i pracą



14 lipca, niedziela

My drogi i Miłościwie Nam Panująca udajemy, że nie potrzebujemy odpoczynku.

Ty pracujesz i zarabiasz, ja pracuję i nadrabiam muzycznie pliki.
W sumie ciężko, ale relaksacyjnie.
Zasadniczo po pewnym czasie jestem zadowolony, oczywiście nie jest to studio, ale udało się wyjść nieco poza. Przyrównałbym do smażonych klusek ziemniaczanych: miękkie, tłuste, sycące, ale dobrze przyprawione. Ja lubię. Okazało się, że koledzy w dużej mierze też.

==============================
15 lipca, poniedziałek

Odcinek z p.o.

My drogi i Miłościwie Nam Panująca u progu wielkich tygodni

Zarobieni, a jednak próba Umpy się odbyła. Ponadto czasopisma wiszą nad głową, bo nie wiszą na stronie.
I napisałem socjalistyczny raport z zebrania. To było nawet coś.

==============================
16 lipca, wtorek

Odcinek z p.o. cd.

My drogi i Miłościwie Nam Panująca zanurzeni w letnim klasyku.

Zabawiamy się w listy recenzenckie.
Wszystkim życzymy ciężkiej i bardzo ciężkiej pracy. Słowo ciałem.
Kolejne Stogi na 3, ale wracam i jestem i przywożę. I tyle mnie było.

==============================
17 lipca, środa

Odcinek z p.o. cd. jw.

My drogi i Miłościwie Nam Panująca przesyławszy uściski w opresji drugiej stronie.

Osiągamy sukcesy www i dalej w tym trybie na 4 ręce. Wraca lato.
Ja wracam do domu, robimy przemarsz przez las, jemy, pracujemy, robimy. Ja na przykład grzyby z jajkiem na kolację, a potem surówkę z białym pieprzem.

Zachęcony ciepłym słowem i efektywnością działań w czarnych parówkach dokańczam kolejny numer (zadowolony) i pora. Wszystkie plany zaplanowane, szykuje się wyjazdowy weekend.
Mam teraz uczucie, że jeżeli chodzi o kolejne pełnoprawne wydawnictwo Where is Jerry, to — prócz dotychczasowych wyskoków piosenkowych ("wściekłość & gniew"), których nie przekuliśmy w płytę — ta EPka będzie zaskakująco miła.


Brak komentarzy: