wtorek, 3 października 2023

plik wszystkiego

 


lo-fijarz:
strefa przyjemności:
***
***
za te retro jednak lubię (nie obejrzę):
***
***
***
***
Heartattack #10 (1995) h/c
"This LP compilation started out as a benefit for HeartattaCk 'zine. Ebullition ended up getting far too much interest in the project, and half of the bands were moved to the Amnesia compilation."
***
Idle Wilds - Dumb, Gifted And Beautiful (1995)
odsłuchane
***
był też japoński noise-rock, ok, jest tu duży ładunek JSBE, zostaje
Jig Head - Lunker Killer Recordings 25 Songs & Rare! (1999)
***
Mancake - We Will Destroy You (1998)
no punk-rock, panie doktorze
***
La Rue Du Chat Qui Pêche (1993)
cóż za wczesne lata 90! Suede, The Cure itp. wcześniaczki brit-rocka, profesjonalne te zespoły są, i emocjonalność w pop wokalach
zostawiłem se: 
15 Boyracer - Black Fantastic Splitting
16 Action Painting! - Classical Music
***
Modest Mouse - Tube Fruit, All Smiles and Chocolate (1993)
no bez przesady
***
nie wiem, czemu to miałem
***
Penthouse - Gutter Erotica (1997)
wspaniaaaaałe: JSBE + Jesus Lizard w jednym!
***
Spring Offensive NME (1999)
a tam takie tuzy: Suede, Pavement, Basement Jaxx, Underworld, Mogwai, Sebadoh, Super Fury Animals, Flaming Lips, Travis, w zasadzie powinno się zostawić potomności jako przykład alternatywy na salonach, ale to już jest takie stare po latach
***
That's It -  Really (1991)
niby rock, a jednak staroć, może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale to połączenie Guns'n'Roses z Fugazi
***
***
jest coś w tym: czy coś można wymyśleć w (indie)rocku - Bad History Month oraz Double Grave nie tyle mnie rozczarowali, co znudzili
***
***
tak mógłbym napisać, kiedy rzeczy były ważne albo bardzo ważne:
7 sierpnia
niby lato, a już jesień, wieje pada, grzyby - ruszyło 3 tyg. wcześniej
(zdjęcia z zeszłego roku - żal się robi)
ale to być może kwestia "Szczęk" albo "Goonies" (po raz pierwszy w ż), ale ze wszystkich pochłaniających mnie żądzy mam teraz ochotę na emocjonalne petardy z dzieciństwa/młodości, jak "Niekończąca się opowieść" czy "Fandango" - lista i tak już jest długa
przespawszy pół nocy, przypomniawszy sobie o nocowaniu na świeżym powietrzu (zimny wiatr na twarzy), jestem na najlepszym etapie pracy zawodowej, a przez te wakacje i tak już prokrastynuję wszystko (miksować to mi się w ogóle nie chcę)
więc albo idę w kino albo spojrzę, co mają fachowcy do powiedzenia w H3 - wolność wyboru oszałamia
a jak człowiek jest bardziej zmęczony, to takie nieprzespanie jest prawie odpowiednikiem bycia na haju - o ile akurat jest to potrzebne
z 1985 jest stos kultowych filmów, ba, z pierwszej setki to znam bardzo wiele
***
miałem wyrzucić, a słucham, nie wiem czemu, to taki rolling stonesowy rock z 90s, ci Szwedzi!
The Hardliners - ...Have Arrived (1993)
***
***
***
***
***
***
***
lo-fi + art-rock?
warto pamiętać:
***
***
***
(a jakbyśmy wszyscy kiedyś grali to samo)
***
nie będziemy trzymać, bo to Francuziki:
***
dwie pierwsze serie już mam, z tą zaczekam na integrala:
***
***
trochę czasu minęło:
***
***
***
***
***
Alicja Boratyn:
***
Stella Stevens
***
nie jest tak wyjątkowe:
ale płyty energetyczne i melodyjne, tak jakby emo-rock bez "tego" emo, czasem wokla kojarzy mi się z Karate (?) lub oczywiście coś, czego nie potrafię zidentyfikować, zaś nr są baaardzo długie na pierwszej płycie to są nr stricte Appleseed Cast
***
***
***
***


***
***
kiedyś mieli (miał kupować):
***
kiedyś to było
Moldy Peaches
***
***
***
wciąż warto pamiętać o RARELUST
***
***
już się nie bawię
***
***
do czytania (acz coś w temacie mam zaliczone):
***
kiedyś to też było:
*
***
***
***
dobra www do szukania indie (już nie szukam): http://www.deadpulpit.com/search?q=indie+rock
***
***
Yoshiyuki Takani
***
REMO USAI
***
***
***
***
się nakopiowałem, a to dopiero połowa pierwszego pliku .txt



Brak komentarzy: