wtorek, 18 sierpnia 2015

Roberto Bolaño — 2666 (2004)




polska okładka najgorsza
jako naiwny czytelnik porównuję to z wymową "Życie instrukcja obsługi", mówi to samo
a jednak jest bardziej współczesne, formami bardziej odpowiada dzisiejszym czasom
czytałem bardzo, czasem uważnie, i nie miałem za złe, że robi w konia
może jedynie lekko naciągane linki fabularne z samego końca
a tych linków nie odczytałem, bo nie mam dostępu
najlepiej bawiłem się na części pierwszej, ostatnia kojarzyła mi się treścią zwyczajnego szaleństwa z "Łaskawymi"
chwilami jest przewspaniała, oby nie umknęła
ponadto: tysięcznik zaliczony

http://wyborcza.pl/1,75517,12929039,_2666___To_cos__co_przeraza_nas_wszystkich.html
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/ksiazki/1532951,1,recenzja-ksiazki-roberto-bolano-2666.read
http://mikolajmarszycki.natemat.pl/47729,ukryte-arcydzielo
http://wielkibuk.com/2014/03/11/2666-roberto-bolano/



Brak komentarzy: